Publicysta Piotr Gursztyn opisał przerażające zjawisko dyskryminowania dzieci prawicowych dziennikarzy przez swoich rówieśników, którzy są negatywnie nastawiani do nich przez swoich rodziców. Co ciekawe do jego wpisu odniósł się były poseł Koalicji Obywatelskiej Piotr Misiło, znany ze wspierania środowisk LGBT, który… uznał te szykany za “słuszne”.
-To sprawa, która b. mnie ruszyła. Już druga osoba opowiedziała mi, niezależnie od siebie, jak traktowane są jej dzieci z powodu poglądów polit. swoich rodziców. Obie historie z Wawy, dot. dziennikarzy uznawanych za prawicowych. Jeden b. znany, drugi nieco mniej – rozpoczyna swoją serię wpisów Gursztyn, zaznaczając przy tym, iż jego rozmówcy się nie znają.
Publicysta opisuje po krótce sytuacje, z którymi muszą się co dzień mierzyć dzieci wspomnianych dziennikarzy, uczęszczające jeszcze do szkoły podstawowej. Każdy z nich został wykluczony prze grono swoich rówieśników, nie będąc m.in. zapraszanymi na jakiekolwiek uroczystości. Wszystko przez to, że ich rodzicami pracownicy mediów o poglądach prawicowych. Gursztyn zaznacza przy tym, iż dzieci w tak wczesnym wieku są zbyt małe, by znać się na polityce. Stąd też uważa, że to rodzice tych dzieci “zdecydowali za nich”.
-Tolerancja a la Miasteczko Wilanów. Żeby było jasne dot. to dzieci z pierwszych klas podstawówki – pisze mężczyzna.
-Właśnie jeden z bohaterów mojego wpisu przysłał sms, że ostatnio jego synowie usłyszeli od kolegów, że ci nie będą się z nimi bawili, bo “rodzice wspierają PiS”. Klasa 4. SP. I napisał do mnie trzeci znajomy, znany dziennikarz, że też to “przerabiał” – czytamy w kolejnym wpisie.
1/2
Skądinąd moi rozmówcy się nie znają. Obaj mają dzieci we wczesnym wieku podstawówkowym. Ponieważ dzieci mają prawicowych rodziców to przestały być zapraszane na klasowe kinder-balle. Koledzy i koleżanki są zbyt mali, by wiedzieć o polityce, ale ich rodzice zdecydowali za nich— Piotr Gursztyn (@PiotrGursztyn) August 20, 2021
1/4 własnie jeden z bohaterów mojego wpisu przysłał sms, że ostatnio jego synowie usłyszeli od kolegów, że ci nie będą się z nimi bawili, bo "rodzice wspierają PiS". Klasa 4. SP. I napisał do mnie trzeci znajomy, znany dziennikarz, że też to "przerabiał".
— Piotr Gursztyn (@PiotrGursztyn) August 20, 2021
Swoją historię opisał także Rafał Ziemkiewicz, który opowiedział o sytuacji z czasów, kiedy jego córka uczęszczała do przedszkola.
-W przedszkolu moja córka zaprzyjaźniła się z córką jednego z prominentów PO, dziewczynki zapraszały się do siebie, nikt nie miał z tym problemu. Ale wtedy PO wierzyło, że będzie rządzić zawsze, a my wymrzemy jak dinozaury. Dopiero gdy dostali kopa od wyborców stali się nieznośni – napisał publicysta DoRzeczy.
W przedszkolu moja córka zaprzyjaźniła się z córką jednego z prominentów PO, dziewczynki zapraszały się do siebie, nikt nie miał z tym problemu. Ale wtedy PO wierzyło, że będzie rządzić zawsze, a my wymrzemy jak dinozaury. Dopiero gdy dostali kopa od wyborców stali się nieznośni
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) August 20, 2021
Do wpisów Gursztyna odniósł się były poseł KO Piotr Misiło. Polityk znany był w poprzedniej kadencji ze swojego ochoczego wspierania środowisk LGBT. Posługiwał się hasłami o tolerancji, akceptacji, zakazie dyskryminacji, czy wykluczania kogokolwiek. Wydawać by się mogło, że Misiło potępi takie zachowania. Nic bardziej mylnego.
-I słusznie. PiS to bandyci i nie wolno ich wspierać. Rodzice tych dzieci muszą mieć świadomość, że czynią źle i że ostracyzm, to ich najmniejszy problem, bo tych biorących bezpostedni udział w przestępstwach PiS, czeka odpowiedzialność karna – czytamy w poście szczecińskiego polityka.
I słusznie.
PiS to bandyci i nie wolno ich wspierać. Rodzice tych dzieci muszą mieć świadomość, że czynią źle i że ostracyzm, to ich najmniejszy problem, bo tych biorących bezpostedni udział w przestępstwach PiS, czeka odpowiedzialność karna. #zMiłościDoNaszychDzieci https://t.co/eXyQZL1HGa— Piotr Misilo 🇵🇱🇪🇺 (@Piotr_Misilo) August 21, 2021