Od kilkunastu dni dymy pożarów Puszczy Amazońskiej zwanej „płucami świata”, stały się przyczyną masowych zachorowań na zapalenie płuc wśród mieszkańców blisko półmilionowego miasta Porto Velho na północy brazylijskiej Amazonii, w którym „jakość powietrza jest najgorsza w kraju” – podał w sobotnim komunikacie brazylijski instytut meteorologiczny Q Air.
Niektóre brazylijskie media określają stopień zanieczyszczenia powietrz w tym mieście jako „gorszy nawet niż w odległej 22-milionowej stolicy finansowo-gospodarczej kraju Sao Paulo” dokąd też docierają dymy pożarów Puszczy Amazońskiej, podobnie jak do niektórych krajów Ameryki Południowej graniczących z Brazylią.
Według Instytutu IQ Air, w ubiegły piątek zagęszczenie zabójczych drobinek w powietrzu nad Porto Velho było siedemnastokrotnie większe, niż wynosi ich maksymalny poziom dopuszczany przez Światową Organizację Zdrowia.
Drobinki te są niezwykle małe i z łatwością przenikają z wdychanym powietrzem do płuc człowieka.
Na rozległych obszarach leśnych brazylijskiej Amazonii zanotowano w tym roku 88 tysięcy ognisk pożarów, to jest niemal dwukrotnie więcej niż w tym samym okresie 2023 roku. W ogromnej większości wywołane były przez człowieka, m.in. przez wielkich hodowców bydła podpalających lasy w celu zwiększenia obszaru pastwisk.
Władze sanitarne amazońskiego stanu Rondonia zakomunikowały, że nadal gwałtownie rośnie liczba zachorowań i zgonów wśród ludności tej części Brazylii, zwłaszcza, że szpitale są przepełnione a mieszkańcy z reguły nie stosują się do zaleceń noszenia maseczek.