Dworczyk przyznał miliony założonej przez siebie fundacji? Polityk odpowiada na zarzuty Publicystyka

Dworczyk przyznał miliony założonej przez siebie fundacji? Polityk odpowiada na zarzuty

Posłom PO nie podoba się, że założona przez Michała Dworczyka fundacja otrzymywała dotacje z KPRM. Polityk PiS odpowiedział im na Twitterze.

Dworczyk był założycielem Fundacji Wolność i Demokracja. Fundacja powstała w 2006 roku i zajmuje się pomocą Polakom na wschodzie i wspieraniu demokratycznych przemian na terenie dawnego ZSRR. Zrezygnował z kierowania nią w 2015 roku, gdy zdobył mandat poselski.

Radio Zet ujawniło, że jego fundacja otrzymywała wsparcie od KPRM w latach 2020-2023, gdy Dworczyk był jej szefem. Dostała łącznie 58,9 miliona złotych. O przyznawaniu dotacji na prowadzone przez fundację projekty – m.in. budowy polskiej platformy medialnej na Białorusi czy wsparcia dla środowisk polskich na Ukrainie – decydował sekretarz stanu Jan Dziedziczak. Przyznawano je w ramach otwartego konkursu lub z jego pominięciem z uwagi na ważny interes społeczny.

 

Teraz politycy PO twierdzą, że jego była fundacja nie powinna dostać tych pieniędzy z powodu konfliktu interesów. „Kwota jest ogromna. Mamy ewidentne przyznanie pieniędzy, kiedy Dworczyk szefował KPRM, to jest rzecz niebywała. Nie wiem, czym ta fundacja się zajmowała i szczerze mówiąc, nie interesuje mnie to. Szef KPRM musi widzieć, co się dzieje w kancelarii. Mamy do czynienia z konfliktem interesu. Te pieniądze powinny zostać zwrócone” – powiedział Faktowi Dariusz Joński. „Jak zwykle w takich sytuacjach nie ma winnego. Kancelaria wyrzuca w błoto pieniądze podatników. To jest nie tylko naruszenie standardów, złamanie zasad dyscypliny finansowej budżetu, to się ociera o korupcję” – dodała Wanda Nowicka.

Polityk PiS odpowiedział na te zarzuty na swoim Twitterze. Przypomniał, że w 2015 roku zrezygnował z funkcji prezesa zarządu i od tego czasu nie zasiada w żadnych organach WiD. Dodał, że kiedy w 2020 roku środki na wspieranie Polonii przeniesiono z Senatu do KPRM – czemu się sprzeciwiał – na własną prośbę został całkowicie wyłączony z procesu ich przyznawania, a wszystkie kompetencje dotyczące ich przyznawania przekazano Dziedziczakowi, który był wtedy pełnomocnikiem rządu ds. Polonii i Polaków za granicą.

Dworczyk stwierdził też, że WiD nigdy nie była organizacją polityczną. „Wprawdzie w składzie organów statutowych zasiadali w ciągu ostatnich 18 lat politycy – R. Tyszkiewicz (PO), Ł. Abgarowicz (PO), A. Lipiński (PiS) – jednak zawsze łączyła nas ponadpartyjna praca na rzecz wspierania naszych Rodaków na Wschodzie i wspieranie przemian demokratycznych w byłych republikach ZSRR” – napisał.

 

Polityk dodał, że WiD od lat jest jedną z trzech największych fundacji pomagających Polakom na wschodzie, a środki na działalność pozyskuje także z zagranicy – m.in. od Departamentu Stanu USA, US Aid, UNICEF czy Komisji Europejskiej. „Wszystkie szczegóły odnoszące się bezpośrednio do działalności ww. fundacji są zawarte w opublikowanym na jej stronie oświadczeniu jak również w liście otwartym podpisanym przez ponad 120 organizacji polskich i polonijnych z Litwy, Białorusi, Ukrainy oraz innych krajów, które od lat współpracują z Fundacją – w odpowiedzi na ataki kierowane wobec Fundacji Wolność i Demokracja” – dodał – „Niszczenie – z pobudek czysto politycznych – dobrego imienia organizacji pozarządowej, działającej od 18 lat na rzecz Polaków poza granicami Kraju oraz wspierającej przemiany demokratyczne na Wschodzie jest nieetyczne i haniebne”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Fakt, Twitter Autor: WM
Fot. Wolność i Demokracja

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij