Dulkiewicz straci stanowisko? “Jak tylko koronawirus odpuści, natychmiast bierzemy się za referendum”

Wywiad Aleksandry Dulkiewicz dla radia Deutschlandfunk rozwścieczył wielu byłych opozycjonistów oraz osób represjonowanych w czasach PRL, którzy domagają się jej ustąpienia ze stanowiska prezydent Gdańska. Zapowiedzieli nawet złożenie wniosku o przeprowadzenie referendum w tej sprawie.

Rozmowę z niemiecką rozgłośnią Dulkiewicz postanowiła wykorzystać do atakowania obozu rządowego, który, jej zdaniem, “siłą i przemocą przepycha wszelkie ustawy, nie szanując praw człowieka”, przyrównując nawet jego działania do III Rzeszy Niemieckiej. Stwierdziła także, że jej matka ma często płakać, skarżąc się że obecnie w Polsce jest “gorzej niż za komuny”.

– Trzeba podjąć decyzję, żeby gdańszczanie przestali się wstydzić z zarządu, który obraża wszystkich uczciwych Polaków i patriotów, który obraża pamięć pomordowanych Polaków – powiedział na antenie Polskiego Radia Andrzej Michałowski.

Były opozycjonista z czasów PRL, wraz z przedstawicielami innych osób represjonowanych w tamtych czasach, w tym także ze Stowarzyszeniem Godność, zapowiedział złożenie wniosku o zarządzenie referendum ws. odwołania prezydent Gdańska. Zaznacza oczywiście, że obecnie w dobie pandemii koronawirusa jest to niewykonalne. Zapewnia jednak, że wszelkie kroki w tym celu zostaną podjęte, jak tylko wirus odpuści.

–  Już nawet środowiska związane z PO mają dosyć tego prostactwa ze strony gdańskiego ratusza. To musi się skończyć – powiedział Michałowski.

Na antenie Polskiego Radia wypowiedzieli się także Wojciech Borowik oraz Andrzej Rozpochłowski. Pierwszy również uznał, iż wypowiedź prezydent Gdańska dla niemieckiego radia nie powinna mieć miejsca, uznając jednak, że o odwołaniu Dulkiewicz powinni zdecydować gdańszczanie. Drugi z kolei poszedł o krok dalej twierdząc, iż “państwo polskie powinno odsunąć Dulkiewicz zarządem komisarycznym”. Dodał także, iż podobny los powinien spotkać Rafała Trzaskowskiego.