W nocy z poniedziałku na wtorek Moskwa znowu została zaatakowana przez drony. Jeden z nich miał się rozbić o ten sam budynek, który został uszkodzony w niedzielę.
O kolejnym ataku poinformował burmistrz Moskwy Sergiej Sobianin. Według jego oświadczenia obrona przeciwlotnicza stolicy Rosji zestrzeliła wiele dronów. Ministerstwo Obrony uściśliło, że zestrzelili dwa drony, nad dzielnicami Odincowo i Narofomińsk.
The same "#Moscow City" tower that was attacked at the werkend became once again a target of a drone. The Ministry of Economic Development of the Russian Federation is located there. The Vnukovo airport was temporarily closed, but then its work was resumed.
The Ministry of… pic.twitter.com/ZVMBl3lC9o
— NEXTA (@nexta_tv) August 1, 2023
Another night of drone attacks on Moscow – at least one target is known to be the "IQ" building at the Moscow City skyscraper: it houses 7 ministries, including the econ and cyber ministries: https://t.co/pYm3yMQA9X . Fires reported on 20th floor. pic.twitter.com/yM50Tzz34r
— Christo Grozev (@christogrozev) August 1, 2023
Today, Ukrainian volunteers showed the domestic "Beaver" kamikaze drones, they were the ones that were spotted during the attacks on Moscow!
The flight range of such a drone is 1000 km. pic.twitter.com/OV1zj5vrSr
— MAKS 23 🇺🇦👀 (@Maks_NAFO_FELLA) July 30, 2023
W wypadku trzeciego ministerstwo twierdzi, że zakłóciło jego sygnał, a pozbawiona kontroli maszyna rozbiła się o jeden z wieżowców. Sobjanin stwierdził, że dron uszkodził fasadę na 21 piętrze i zniszczył 150 metrów kwadratowych jego oszklenia. Nagrania pokazują, że uderzył w wieżowiec IQ-Kwartał, w którym swoją siedzibę ma siedem ministerstw, w tym ministerstwo gospodarki i cyberprzestrzeni. W ten sam budynek uderzył także jeden z dronów, które zaatakowały Moskwę w nocy z niedzieli na poniedziałek. Sugeruje to, że albo ten budynek ma wyjątkowego pecha, albo, co bardziej prawdopodobne, od początku był celem dronów, a Rosjanie kłamią o zakłóceniu ich sygnału.
To już co najmniej piąty taki atak na Moskwę od maja, kiedy jeden z dronów rozbił się o dach Kremla. Rosjanie obwiniają o nie Ukraińców. Strona ukraińska tradycyjnie już nie przyznaje się do jakichkolwiek ataków na Rosję i Krym. W niedzielę prezydent Zełenski stwierdził jednak, że „wojna wraca do Rosji”. W podobnym tonie wypowiedział się także rzecznik prasowy ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat. „Teraz wojna dotyka tych, którzy się nią nie przejmowali” – stwierdził – „Nie ważne, że władze Rosji wolałyby zamknąć oczy i stwierdzić, że wszystko zestrzeliły, coś trafia. Nie ma sensu mówić o pokoju w głębi Rosji”.