Jest jednym z najpopularniejszych hollywoodzkich aktorów ostatniego 30-lecia. Zdobywał najważniejsze nagrody kinematografii, choć w dorobku zabrakło tej najważniejszej – Oskara. Wiele wskazuje na to, że Bruce Willis, tej statuetki nie będzie już mógł dopisać do swojego konta, podobnie, jak kolejnej produkcji filmowej. Jak podkreślają jego przyjaciele z branży, aktor ma poważne problemy ze zdrowiem przez co musiał porzucić aktorstwo, prawdopodobnie na zawsze.
Jak zdradził w jednym z najnowszych wywiadów wieloletni przyjaciel Willisa – Sylvester Stallone, gwiazdor od pewnego czasu zmaga się z afazją, a jego stan jest coraz gorszy.
– Bruce przeżywa ostatnio bardzo trudne chwile. Zdecydował się wręcz na przebywanie w odosobnieniu. Nie ukrywam, że bardzo mnie to dobija. To jest przerażająco smutne – powiedział Stallone w rozmowie z Hollywood Reporter.
Przypomnijmy, że o zakończeniu kariery aktorskiej Willis poinformował na początku tego roku. Fani byli zdruzgotani faktem, że aktor, który zachwycał w “Szklanej Pułapce”, “Pulp Fiction” czy w “Na wrogiej ziemi” cierpi na afazję.
To choroba, która jest prawdziwym dramatem dla każdego aktora. Charakteryzuje się utratą zdolności do rozumienia i tworzenia wypowiedzi – w skrócie Willis ma problemy z mówieniem i słuchaniem ze zrozumieniem. Problemy mogą mu sprawiać nawet najprostsze wypowiedzi czy choćby przypomnienie sobie nazwy najzwyklejszych przedmiotów. Zazwyczaj lekarze doszukują się przyczyn afazji w uszkodzeniu mózgu – na skutek udaru, czy urazu mechanicznego.