O bulwersującej sprawie pani Agnieszki S. informuje Super Express. Dziennikarze gazety opisują dramatyczną sytuację Polki, której sąd nakazał, by jej dzieci wróciły do Irlandii, do męża, który był dla niej katem. Kobieta nie zgadza się z orzeczeniem i prosi o pomoc m. in. Prokuratora Generalnego.
– Walczę o to, by Prokurator Generalny napisał w moim imieniu i imieniu dzieci skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego o zmianę prawomocnego orzeczenia. Czekamy na rozwój sytuacji i wierzę, że to będzie naszą szansą – opowiada kobieta.
Według relacji SE, ministerstwo sprawiedliwości zaangażowało się w pomoc i podjęło działania, które mają na celu przede wszystkim bezpieczeństwo dzieci.
Dziennikarze opisują historię Polki, która wraz ze swoim byłym mężem, Indusem Sumitem S. i dziećmi mieszkała w Irlandii. Kobieta rozstała się z mężem oprawcą i obawia się teraz, że sądy odbiorą jej synów, bo nowe prawo, które chroni polskich rodziców przed podobnymi sytuacjami, w jej przypadku nie działa. Sąd wydał bowiem orzeczenie jeszcze przed wejściem nowych przepisów.
– Nie mogę normalnie żyć, jestem w ciągłym strachu. Orzeczenie sądu wykonałam, bo musiałam. Wiem, że pomimo to, mąż będzie szukał zemsty za to, że mu się sprzeciwiłam. Ojcu dzieci wcale nie chodzi o ich dobro. W czasie procesu, przyznał on przed sądem polskim, że nie chce się nimi zajmować. On chce mieć dzieci tylko po to, by mógł zostać w Irlandii. Fizyczna obecność dzieci daje mu możliwość starania się tam o przywileje. Dzięki naszemu małżeństwu mógł zostać legalnie w Irlandii. Ale fakt, że się rozwodzimy powoduje, że on traci status małżonka członka UE – opowiada pani Agnieszka dziennikarzom SE.
Z relacji walczącej o swoje dzieci kobiety wynika, iż sąd zignorował fakt, iż jej synowie nie mówią po angielsku, bo większość swojego życia spędzili w Polsce. Sąd nie wziął pod uwagę także i tego, że były mąż pani Agnieszki ma podwójny zakaz zbliżania się do niej, bo wielokrotnie dopuszczał się przemocy wobec Polki.
Według wiceministra Michała Wójcika ministerstwo sprawiedliwości zainterweniowało w tej sprawie.
– Wiem, że prokuratura zdecydowała się złożyć wniosek w trybie artykułu 577, by zmienić prawomocne orzeczenie. Jednocześnie złożono też wniosek zabezpieczający o to, by dzieci nie mogły opuścić terytorium Polski. Sąd musi to ponownie rozstrzygnąć. Czekamy teraz cierpliwie na orzeczenie – mówi Wójcik cytowany przez dziennikarzy SE.