– (…) Kiedy byłem premierem, pod moim mieszkaniem zwolennicy PiS zorganizowali kilkadziesiąt manifestacji, a nawet kilkudniowe miasteczko namiotowe. Porządku pilnowało dwóch policjantów – napisał na Twitterze Donald Tusk. Do swojego wpisu dołączył zdjęcie policji zabezpieczającej wczorajsze demonstracje w Warszawie.
Dziś na Żoliborzu. Kiedy byłem premierem, pod moim mieszkaniem zwolennicy PiS zorganizowali kilkadziesiąt manifestacji, a nawet kilkudniowe miasteczko namiotowe. Porządku pilnowało dwóch policjantów. https://t.co/97RdDBOtmn
— Donald Tusk (@donaldtusk) December 13, 2020
Czy Tusk napisał prawdę? Sprawdziliśmy. W 2012 roku (premierem był wówczas właśnie Tusk) przez Europę, w tym także i Polskę, przewinęły się ogromne protesty organizowane głównie przez młodych ludzi, którzy nie zgadzali się na zapisy w umowie nazywanej ACTA 2.
Manifestacje nie ominęły także Trójmiasta, o czym informowały lokalne media:
– Trwa manifestacja w Gdyni. Pod Urzędem Miasta jest ok. 1000 osób, (według policji ok. 600). Przeważają młode osoby, choć są także starsi ludzie ze znaczkami Klubu Gazety Polskiej. Zgromadzenie jest bardzo zróżnicowane: kibice piłkarscy stoją obok Młodych Socjalistów, jedni krzyczą “Precz z komuną”, drudzy “Precz z cenzurą” – relacjonował portal Trójmiasto.pl.
Do artykułów dołączone są zdjęcia, które pokazują, że domu Tuska broniło wówczas co najmniej kilkudziesięciu policjantów, których ściągnięto do Sopotu z całego Pomorza.
Czyżby były premier polityk zapomniał o tych wydarzeniach? A może po prostu niedokładnie policzył?