Donald Tusk mija się z prawdą? Sprawdzamy jego słowa

Donald Tusk przyzwyczaił nas do tego, że to, co mówi, wymaga solidnej weryfikacji. Kiedy dzieli się jakimiś spostrzeżeniami, można śmiało strzelać, że nie wszystko w nich zgodne jest ze stanem faktycznym. Nie inaczej były tym razem. Podczas jednej z ostatnich wypowiedzi zasugerował, że Polska pierwszy raz w historii sprowadza węgiel. Zapomniał, że za jego rządów również sprowadzano zagraniczny węgiel?

– Donald Tusk: Po raz pierwszy w historii Polski ze Śląska jedzie się po węgiel do Gdańska. Dlatego pozytywnym programem jest odsunięcie ich od władzy i powrót do naturalnego modelu, gdzie węgiel kupuje się na Śląsku a nie w Gdańsku. Tego węgla naprawdę by nie zabrakło – możemy przeczytać na oficjalnym koncie Platformy Obywatelskiej na Twitterze.

.@donaldtusk: Po raz pierwszy w historii Polski ze Śląska jedzie się po węgiel do Gdańska. Dlatego pozytywnym programem jest odsunięcie ich od władzy i powrót do naturalnego modelu, gdzie węgiel kupuje się na Śląsku a nie w Gdańsku. Tego węgla naprawdę by nie zabrakło.

— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) October 25, 2022

Pomińmy milczeniem fakt, że to właśnie za rządów PO-PSL zwijano polskie kopalnie i lansowano model “zielonej rewolucji”, na której korzystali przede wszystkim Niemcy i Rosjanie. Pomińmy nawet to, że według danych Państwowego Instytutu Geologicznego, złoża tego najbardziej wartościowego węgla pod względem energetycznym – antracytu – niestety są w Polsce trudno dostępne, i to właśnie ten węgiel sprowadzamy z zagranicy. Skupmy się na innym fakcie. Tusk zasugerował właśnie, że nigdy wcześniej do naszych portów nie sprowadzano węgla na taką skalę, by zasilał on m.in Śląsk.

Owszem sytuacja była inna, bo do tej pory węgiel płynął, czy raczej jechał do nas pociągami z Rosji i tamten węgiel trafiał do różnych województw, podobnie jak dziś ten, który przybywa drogą morską. Ale już za rządów Tuska do gdańskiego portu wpływały statki z “czarnym złotem” z różnych zakątków świata.

Nie wiemy, na jakiej podstawie Tusk twierdzi, że żadna z tych dostaw nie trafiła na wspomniany Śląsk. Faktem jest, że fakty znów przyćmił tani populizm.