Donald Trump zwrócił się w piątek do sędziego federalnego stanu Floryda o wstępny nakaz przywrócenia konta na Twitterze. Konto byłego prezydenta USA zablokowane jest od stycznia. Zdaniem Trumpa za blokadą stoją wpływowi kongresmeni.
Adwokaci Trumpa napisali we wniosku do sędziego, że „władza, jaką Twitter sprawuje nad dyskursem politycznym w naszym kraju, jest niczym nieograniczona, a kontrola, jaką nad nim rozciąga, nie znajduje precedensu w przeszłości. „To wielkie zagrożenie dla otwartej, demokratycznej debaty” – stwierdzili.
Oprócz Twittera, na zablokowanie kont byłego prezydenta, zdecydowały się również Facebook i należący do Google’a YouTube. W lipcu został złożony zbiorowy pozew, w którym były prezydent jest głównym powodem. Osoby składające pozew, uważają że zostały ofiarami cenzury portali.
Prawnicy Trumpa zwrócili uwagę, że pozycja Facebooka czy Twittera „urasta do rangi aktora państwowego” wobec czego odnosi się doń bezpośrednio pierwsza poprawka do amerykańskiej konstytucji, która gwarantuje wolność słowa.
Donald Trump jest zdziwiony faktem, że Twitter nie reagował gdy talibowie ogłaszali na Twitterze komunikaty o kolejnych zdobyczach terytorialnych. Natomiast jego wpisy były opatrywane obowiązkową uwagą „informacja wprowadzająca w błąd” albo „informacja gloryfikująca przemoc”.
Do Twittera z prośbą o komentarz zwrócił się Reuters. Jednak serwis nie udzielił żadnych informacji.
Konta byłego prezydenta w mediach społecznościowych zostały zawieszone w styczniu br. w związku z jego publicznymi oskarżeniami o sfałszowanie wyborów w 2020 r., które w świetle ataku na Kapitol 6 stycznia zostały uznane przez władze portali za podżeganie do przemocy. Zawieszenie konta na Twitterze jest bezterminowe. Facebook w maju ogłosił, że decyzja pozostanie w mocy przez co najmniej dwa lata i może zostać przedłużona. Media społecznościowe, zwłaszcza Twitter, były dla Trumpa głównym sposobem komunikacji z wyborcami. Po pozbawieniu go dostępu do głównych platform, były prezydent założył bloga, jednak niedługo później zrezygnował z tej inicjatywy.
Przed zablokowaniem na Twitterze konta byłego prezydenta, jego wpisy śledziło 88 mln ludzi.