Nie milkną echa wspaniałego zwycięstwa naszych siatkarzy w finałach Mistrzostw Świata. Wśród wielu pochwalnych komentarzy pojawiają się też takie, które owszem, chwalą siatkarzy, ale też wbijają szpileczkę dla naszych piłkarzy. Głos w sprawie zabrała „królowa polskiego showbiznesu”, Dorota „Doda” Rabczewska, kiedyś żona piłkarza, Radosława Majdana.
– Wygranie turnieju i wywalczenie tytułu mistrzów świata w piłce siatkowej mężczyzn jest warte 200 tysięcy dolarów. Podkreślmy jednak jedną rzecz, nie na osobę – te pieniądze idą do podziału! Dla porównania warto wspomnieć o zarobkach piłkarzy. Jak przypomina Radio Zet, PZPN za sam udział piłkarzy w ostatnim mundialu dostał 8 milionów dolarów, a przecież nie wygrali NIC (!) – napisała na Instagramie piosenkarka.
Choć pojawiają się głosy, że przecież „tyle zarabiasz, ile chcą Ci płacić” i że „piłka nożna jest o wiele bardziej dochodowa od siatkówki”, to nie sposób nie dostrzec pewnej niesprawiedliwości. Szczególnie, że przecież za ostatni blamaż naszej reprezentacji piłkarskiej we Wrocławiu w meczu towarzyskim z Irlandią, piłkarze mieli dostać sowite uposażenie (w komentarzach padają nawet kwoty 20 tys. zł za występ), mimo że na boisku nie pokazali nic.
Tym samym Doda wyraziła opinie milionów Polaków, którzy są oburzeni dysproporcjami w zarobkach sportowców. Co ciekawe, środowisko piłkarzy Rabczewska zna od podszewki, wszak przez kilka lat była związana z bramkarzem Radosławem Majdanem, i nie ma o nim najlepszego zdania.
– Przez te pięć lat bycia razem, te wszystkie doświadczenia, które na mnie spadły sprawiły, że wydoroślałam. Coraz więcej rzeczy zaczęło mnie irytować. Radosław spotykając mnie w wieku trzydziestu jeden zatrzymał się w miejscu. Jak mówi moja babcia: gdy głowa łysieje, dupa szaleje. Może ja bym chciała być wyciągana za rękę z dyskoteki, a nie odwrotnie… Środowisko piłkarzy, nie mówię że wszyscy, to jest mega zepsute towarzystwo, blaszka, Dolce&Gabbana, fura, zegareczek, fajne dupki, najlepiej sześć – mówiła kilka lat temu.
Nie trzeba się z nią zgadzać, ale czasem wystarczy posłuchać tego, co sportowcy mają do powiedzenia. W przypadku siatkarzy i piłkarzy często jest to różnica klas… I nie chodzi nam tu o szkołę…