Władze Filipin rozpoczęły w niedzielę ewakuacje z terenów na wybrzeżu i wstrzymały część rejsów morskich w związku z nadciągającym tajfunem Noru, który po okresie „wybuchowego nasilenia” określany jest jako supertajfun – podała agencja Reutera.
Według filipińskich władz prędkość wiatru w cyklonie wzrosła od soboty ze 120 do 185 km na godzinę. Noru będzie się dalej nasilał i gdy w niedzielę wieczorem uderzy w wybrzeże Luzonu, największej wyspy Filipin, wiatr może wiać z prędkością do 205 km na godzinę.
Cyklon może wywołać lawiny błotne i gwałtowne powodzie między innymi w stolicy kraju, Manili. Lokalnym władzom nakazano ewakuację mieszkańców z najbardziej zagrożonych obszarów – podała stacja BBC.
W gęsto zaludnionej Manili oraz kilku innych miastach i prowincjach wstrzymano zajęcia w szkołach i pracę biur rządowych w niedzielę i poniedziałek. Oko cyklonu może przejść ok. 40-50 kilometrów od stolicy, co jest „prawie bezpośrednim uderzeniem” – powiedział szef filipińskiej agencji meteorologicznej Vicente Malano, cytowany przez agencję AP.
Leżące na archipelagu ponad 7,6 tys. wysp Filipiny każdego roku nawiedzane są średnio przez 20 sztormów tropikalnych i tajfunów. W grudniu 2021 roku z powodu uderzenia tajfunu Rai zginęło na Filipinach około 400 osób – przypomina BBC.