Star Cloud, czyli Gwiezdna Chmura, to nie potomek Szoszonów, Siuksów czy Irokezów, jak mogłoby sugerować imię, a pięcioletni chłopiec wychowywany przez Charliego Dreaven i jej męża Louise. Rodzice nie chcą jednak uznać męskiej natury swojego dziecka, przekonując, że póki co, nie ma ono płci, i zdecyduje o niej, gdy sam(o) dorośnie. Zresztą ma do tego wspaniały przykład – Charlie i jej mąż już postanowili, że sami również chcą zamienić się miejscami. Niestety dosłownie. Nikki ma zostać mężczyzną, a Louise, kobietą. Na początku zmienili imiona, przyjmując ich żeńskie odpowiedniki (Louise wcześniej był Luisem, a Charlie, Nikki), teraz czeka ich operacja zmiany płci.
Dziecko już teraz nie ma lekkiego życia. Jak informuje „Dailly Mirror”, koledzy wyśmiewają się z jego dziwacznych rodziców. Ostatnio na basenie Star Cloud spytał mnie, dlaczego noszę kostium kąpielowy a nie kąpielówki, tak jak inni tatusiowe. Odpowiedziałam mu, że muszę się przyzwyczajać, bo niedługo idę do specjalnego doktora który usunie mi siusiaka – wyznaje Louise w rozmowie z gazetą. Czy ten sam „siusiak” zostanie przyszyty dawnej mamie, nie wiemy.
Faktem, jest że para przeprowadza swoją przemianę już od kilku lat – mężczyzna usunął sobie połowę żołądka żeby schudnąć i zaczął stosować terapię hormonalną, po której stracił wszystkie włosy, ale się tym nie zraża. – W końcu będę sobą, został mi jeszcze tylko penis, ale to już niedługo – przyznaje. Podobnie uważa jego żona, która już teraz cieszy się, że wkrótce nie będzie miała piersi i miesiączek, które denerwują ją odkąd zaczęła dojrzewać.
Szkoda tylko, że temu wszystkiemu musi przyglądać się ich synek, który później może mieć problemy z własną tożsamością.
PF