Diego Maradona nie został jednak zamordowany? Pojawił się zaskakujący raport Wiadomości sportowe z kraju i świata

Diego Maradona nie został jednak zamordowany? Pojawił się zaskakujący raport

Patolog opublikował raport dotyczący śmierci legendarnego piłkarza Diego Maradony. Pomoże medykom, którzy zostali oskarżeni o jego zamordowanie.

2 listopada 2020 roku Maradona został przyjęty do szpitala w La Plata. Jego reprezentant twierdził, ze to nic poważnego. Dzień później piłkarz przeszedł jednak awaryjną operację krwiaka podtwardówkowego. Ze szpitala zwolniono go 12 listopada, ale pozostawał pod nadzorem lekarzy. 25 listopada dostał zawału serca i zmarł. Miał 60 lat.

Jego śmierć wstrząsnęła Argentyną. Szybko pojawiły się pytania czy wcześniejszy pobyt w szpitalu i opieka lekarska, jaką otrzymał, mogły do niej doprowadzić. W końcu zainteresowała się tym prokuratura. Po złożeniu zeznań przez psychiatrę Augustinę Cosachov zarzuty usłyszało ośmiu medyków, w tym jego osobisty lekarz Leopoldo Luque. Zostali oskarżeni o zabójstwo przez zaniedbanie obowiązków, za co grozi im do 25 lat więzienia.

Luque jakiś czas temu poprosił eksperta od medycyny sądowej Pablo Ferrariego, by ten przyjrzał się kulisom jego śmierci. Wcześniejszy raport, z 2021 roku, stwierdzał, że dałoby się jej uniknąć gdyby nie działania lekarzy. Ekspert doszedł w swoim badaniu do innych wniosków, niż autorzy wcześniejszego raportu. Stwierdził, że arytmia serca, która doprowadziła do zawału, miała albo naturalne przyczyny, albo została wywołana przez czynnik zewnętrzny. Spekulował, że tym czynnikiem mogła być kokaina, któą wcześniej nadużywał piłkarz, ale próbka jego moczu była zbyt mała, by przeprowadzić badania toksykologiczne.

Wcześniej 20 ekspertów, którzy stworzyli pierwszy raport, oskarżyło też lekarzy, że nie udzielili piłkarzowi pomocy i pozwolili, by cierpiał przez 12 godzin przed śmiercią. Ferrari stwierdził, że wywołane arytmią cierpienie trwało jednak „zaledwie kilka minut, najwyżej kilka godzin”.

Obrońca Cosachov Vadim Mischanchuk powiedział lokalnym mediom, że ten raport to przełom w śledztwie. Biuro prokuratura skrytykowało jednak pracę Ferrari. Stwierdzili, że stworzył go pospiesznie w 72 godziny, ignorując wszystkie dowody, które świadczą o winie lekarzy. „Nie ma żadnego przełomu w tej sprawie” – napisała w oświadczeniu prokuratura.

Źródło: Stefczyk.info na podst. AP Autor: WM
Fot. Domena publiczna

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij