Najnowsze wiadomości z kraju

Daniel Olbrychski zdradził, co łączyło go z Krzysztofem Krawczykiem

Można śmiało powiedzieć, że Daniel Olbrychski i Krzysztof Krawczyk to dwie spośród największych gwiazd polskiej sceny i estrady ostatnich dekad. Choć ich życiorysy tak bardzo się różnią, mało kto wie, że byli serdecznymi przyjaciółmi.

Jak wyznał w rozmowie z “Faktem” Olbrychski z Krawczykiem po raz pierwszy spotkał się, kiedy obaj przebywali w USA – Krawczyk był tam wtedy prawdziwą gwiazdą, a Olbrychski był w trasie z występami dla Polonii.

– Natychmiast przyjacielsko zaiskrzyło między nami. I tak nam zostało na lata — wyznał aktor w rozmowie z tabloidem. Oblrychski przyznał, ze w USA byli ze sobą bardzo blisko, ale po powrocie do Polski te relacje trochę się rozluźniły.

– Nie spotykaliśmy się często. Byliśmy trochę jak ci muszkieterowie z trylogii Dumasa, najpiękniejszej powieści o męskiej przyjaźni. Dekady mijały, każdy robił swoje, jeden drugiemu gorąco kibicował, a mianownikiem była po prostu przyjaźń. Objęła ona również nasze żony, Ewę i Krysię. Moją Krystynę z podziwem Krzysztof nazywał po prostu Ufo. Nigdy nie zapomnimy wspólnych Świąt Wielkanocy w naszej chałupie pod Kazimierzem, naszych wizyt w ich domu w Grotnikach pod Łodzią, ich nocowań w naszej Podkowie. Potem dobry los, czy może dobry duch Andrzej Kosmala sprawił, że zaproszono mnie do nagrania duetu z Krzysiem, “Z kobietami to różnie bywało”. To piękna i droga pamiątka. To zostało – wyznał odtwórca roli Kmicica w trylogii Hofmanna.

Olbrychski do dziś nie może pogodzić się ze śmiercią przyjaciela, którego nazywa czystą Dobrocią.

Źródło: Autor:
Fot.

Polecane artykuły

0 0

Polak zatrzymany w Chorwacji. Nagrywał telefonem nagie dzieci

0 0

Alarm bombowy w Paryżu! Konieczna była ewakuacja

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij