Czy trumna królowej Elżbiety II była pusta? Najnowsze wiadomości ze świata

Czy trumna królowej Elżbiety II była pusta?

Miliony osób na całym świecie przez kilka dni obserwowało uroczystości żałobne królowej Elżbiety II zwieńczone jej pogrzebem w Opactwie Westminsterskim i pochówkiem w krypcie na zamku Windsor. Wcześniej setki tysięcy osób oddały hołd monarchini, której trumna była wystawiona na widok publiczny. Jednak jak przekonuje ekspert od balsamowania zwłok Adam Ragiel w rozmowie z portalem Medonet.pl, ciała królowej mogło nie być w trumnie, na którą 19 września były zwrócone oczy całego świata.

— Najprawdopodobniej ciała w trumnie nie było, tylko czekało na pogrzeb w odpowiednim miejscu — twierdzi balsamista Adam Ragiel, zaznaczając, że wystawianie jej na widok publiczny miało wyłącznie wymiar symboliczny. Chodzi o specyfikę samego procesu balsamowania zwłok.

Decyzję o pośmiertnym zabalsamowaniu królowa miała podjąć już wiele lat temu, a sama procedura, aby miała sens, musi zostać przeprowadzona według pewnych reguł. Ciało musi przebywać w chłodnym i suchym pomieszczeniu, w ołowianej skrzynce, która sprawia, że zwłoki, zamiast się rozkładać, wysuszają się. Gdyby doszło do niedopatrzenia, ciało królowej mogłoby wybuchnąć na skutek reakcji chemicznych i zbierających się w nim gazów.

Z takim przypadkiem według historyków mieliśmy do czynienia w przypadku wielkiej poprzedniczki obecnej królowej Elżbiety I. Z trumny córki Henryka VIII przez kilka dni miały dochodzić niepokojące odgłosy, które spędzały sen z powiek czuwającym przy niej dwórkom.

W przypadku Elżbiety II z pewnością nie pozwolono sobie na tego typu sytuację. Zadbano zatem o perfekcyjne przechowywanie zwłok. Odpowiednie warunki były trudne do osiągnięcia na każdym etapie uroczystości żałobnych: najpierw na  zamku w Balmoral, później w pałacu w Edynburgu, a na końcu w Londynie, stąd najprawdopodobniej podjęto decyzję o przeniesieniu królowej Elżbiety II do specjalnej kostnicy i dopiero późniejszym włożeniu jej do trumny. Tę ostatnią wykonano na zamówienie monarchini już 30 lat temu z drewna dębu angielskiego i wyłożono od środka ołowiem, co w konsekwencji ma zapewnić zakonserwowanie zwłok.

— Ołów zabezpiecza ciało przed rozkładem. Trumna z takim wkładem jest całkowicie szczelna, nie ma prawa przedostać się do niej nic z zewnątrz — ani powietrze, ani woda, ani bakterie czy inne drobnoustroje. Jeśli trafia dodatkowo do krypty, czyli pomieszczenia, w którym panują odpowiednia temperatura i wilgoć, dochodzi do naturalnego procesu mumifikacji. Ciało zaczyna wysychać, nie gnić — tłumaczy Adam Ragiel.

Potwierdzeniem tej teorii jest fakt, że trumna Elżbiety II wyglądała na bardzo ciężką, co może świadczyć właśnie o zastosowaniu tego materiału.

 

Źródło: stefczyk.info/Medonet Autor:
Fot.

Polecane artykuły

Zmasowany atak Rosji na Kijów 0 0

Zmasowany atak Rosji na Kijów

Iga Świątek skomentowała system antydopingowy 0 0

Iga Świątek skomentowała system antydopingowy

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij