Czy to koniec Belgii, jaką znamy? Przez emigrantów może się rozpaść na dwa państwa! Najnowsze wiadomości ze świata

Czy to koniec Belgii, jaką znamy? Przez emigrantów może się rozpaść na dwa państwa!

Belgijski rząd czeka potencjalny poważny kryzys. Jeden z koalicjantów, Nowy Sojusz Flamandzki (N-VA) nie chce bowiem ratyfikowania przez Belgię Paktu Migracyjnego ONZ.

Prace nad Światowym Paktem w sprawie Migracji rozpoczęły się już w 2016 roku,, przy silnej presji politycznej ze strony Niemiec i ogromnym udziale niemieckiego MSZ. Składa się z 23 punktów, których celem jest polepszenie losu migrantów. Jego ostateczna wersja ma wejść w życie w Maroku 10 grudnia.

Pomimo tego, że umowa ta nie jest wiążąca prawnie, od początku budzi duże kontrowersje. Wiele państw – w tym Polska, Włochy, Węgry, USA i Izrael – już zapowiedziały, że go nie wezmą udziału w tej konferencji i go nie podpiszą.

W Belgii sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana. Trzy z czterech partii wchodzących w skład koalicji rządzącej popiera podpisanie Paktu. Czwarta partia, konserwatywna N-VA od początku jest mu przeciwna. Minister migracji i azylu Theo Francken przedstawił rządowi listę trzydziestu uwag, które jego zdaniem dyskwalifikują Pakt. Pomimo tego premier Charles Michel poddał go pod głosowanie w parlamencie. N-VA była przeciw, ale dzięki głosom opozycji udało mu się otrzymać poparcie dla podpisania Paktu. Zapowiedział, że ma zamiar to zrobić w imieniu parlamentu a nie rządu.

Belgowie zadają sobie teraz pytanie co dalej. Przedstawiciele N-VA publicznie twierdzą, że pomimo porażki w kwestii Paktu nie mają zamiaru opuszczać rządu. Mało kto w to jednak wierzy. N-VA już teraz jest największą partią we Flandrii i ma najwięcej posłów w koalicji, a jej poparcie stale rośnie. Wcześniejsze wybory, zwłaszcza spowodowane tak kontrowersyjną sprawą, zapewne pozwoliłyby im na powiększenie stanu posiadania.

Konsekwencje dla Belgii mogą być jednak dużo poważniejsze niż kryzys gabinetowy. N-VA to bowiem partia będąca częścią tzw. ruchu flamandzkiego czyli nieformalnej koalicji partii której celem jest secesja używającej języka holenderskiego Flandrii od francuskojęzycznej Walonii i utworzenie własnego państwa. Aktywiści N-VA i innych partii dążących do secesji już teraz zaczęli używać podpisania przez rząd federalny Paktu jako argumentu za podziałem Belgii na dwa państwa – a w chaosie politycznym, który może nas czekać, wizja takiego podziału wcale nie jest do końca nierealna.

 

Źródło: stefczyk.info Autor: Wiktor Młynarz
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij