Czy grozi nam kolejna katastrofa ekologiczna i pandemia groźnej choroby? Jak poinformował ukraiński samorządowiec, i legalny mery okupowanej przez Rosjan Awdijiwki, w mieście zalegają stosy ciał zabitych rosyjskich żołnierzy, a na terenach wschodniej Ukrainy już pojawiło się ognisko epidemiczne cholery. Przypomnijmy, że w XIX wieku choroba ta kilkukrotnie przetoczyła się przez Europę zabijając kilkaset tysięcy osób, a na całym świecie zabrała kilka milionów ludzi.
Nad sytuacją we wschodniej Ukrainie pochyliło się radio TOK FM, które w udostępniło swoje łamy Piotrowi Skopcowi z Fundacji Humanosh, która organizowała akcje humanitarne i pomoc medyczną na Ukrainę.
Dziś według Skopca miasto jest praktycznie zamknięte, a pomoc humanitarna, która do niego dociera jest znikoma, przedstawiciele władz okupacyjnych odbierają ją ubrani w kombinezony ochronne i maski przeciwgazowe.. Sytuację pogarsza dodatkowo brak jakichkolwiek działań ze strony rosyjskiej, by zarazić rozprzestrzenianiu się zarazy.
– Agresor w żaden sposób nie jest zainteresowany zbieraniem swoich poległych. Dla nich to kłopotliwe ze względu na ujawnianie, ile osób zginęło. Nie sądzę też, by agresor wysłał tam oddziały medyczne – mówił w TOK FM Piotr Skopiec.
Sam przedstawiciel Fundacji Humanosh dodaje, że podobnych miejsc, jak Awdijwka jest znacznie więcej, a ogniska zarazy mogą znajdywać się w innych miejscowościach
– Rozmawiałem z naszymi znajomymi z Charkowa, Kupiańska, Konstantynówki, jad trupi wlewa się do okopów, smród jest niewiarygodny – mówił Skopiec.
Tajemnicą poliszynela jest to, że dalsze rozprzestrzenianie cholery może postępować wraz z przemieszczaniem się oddziałów rosyjskich. Zarażeni mogą infekować kolejne osoby. Tak było miedzy innymi w latach 1830-1831, kiedy wojska rosyjskie tłumiły powstanie listopadowe. Wówczas oddziały służące wcześniej na Kaukazie i w Azji przyniosły zarazę na tereny powstańczej Polski. Choć cholera zdziesiątkowała wówczas armię rosyjską uderzyła też w powstańcze wojska i cywili, przyczyniając się do upadku powstania. Co więcej, po ustąpieniu głównej fali zarazy mikroby zachowały się w drobnych ogniskach i jeszcze wielokrotnie wywoływały powrót epidemii.
Mimo iż cholera obecnie jest zjawiskiem marginalnym w krajach Zachodu, to w krajach Trzeciego Świata, gdzie dostęp do bieżącej czystej wody jest ograniczony, wciąż stanowi duży problem.