To nie primaaprilisowy żart ani dziennikarskie wymysły sezonu ogórkowego. Freak-fightowa federacja CLOUT MMA ogłosiła, że już za miesiąc w ringu zmierzą się dwie duże gwiazdy polskiego sportu – siatkarski mistrz Europy i tryumfator Ligi Światowej Zbigniew Bartman oraz wielokrotny reprezentant Polski w piłce nożnej, uczestnik mundialu w 2002 roku Tomasz Hajto. Choć nikt nie spodziewa się wybitnej walki, można być pewnym, że zainteresuje ona wiele osób. Tym bardziej, że zawodnicy już zaczęli podgrzewać atmosferę.
Zbigniew Bartman i Tomasz Hajto to sportowcy, których polskim kibicom nie trzeba przedstawiać. Pierwszy na zawsze zapisał się w historii polskiej siatkówki wraz z drużyną, sięgając po najwyższe laury. Drugi rozegrał ponad 60 meczów w piłkarskiej kadrze, przyczyniając się do jej awansu na piłkarskie Mistrzostwa Świata w Korei i Japonii (gdzie niestety uznano go za jednego z głównych winowajców jej fatalnego występu).
Choć obaj sportowcy najlepsze sportowe lata mają za sobą (Bartman niedawno ogłosił jej zakończenie, a Hajto już ponad dekadę temu zamienił piłkarskie korki na stołek komentatora sportowego), wciąż zbudzają spore emocje wśród kibiców. Szczególnie ten drugi i to nie tylko ze względów sportowych. W środowisku piłkarskim przez wielu uważany jest za czarną owcę – ze względu na jego zaszłe konflikty z prawem, osobliwy styl bycia i wypowiedzi.
Zresztą przypomniał o tym sam Bartman w “Super Expressie”, oceniając swojego rywala.
– Ja do dnia dzisiejszego nie byłem pewien, nie wiedziałem na 100%, że to będzie Tomek Hajto. Fajnie! Mamy przedstawicieli dwóch najbardziej popularnych sportów zespołowych w kraju. Tomek ma wyrobioną swoją markę, jest osobą myślę taką złotoustą w świecie piłki i fajnie będzie się z nim skonfrontować – stwierdził siatkarz.
Mistrz Europy dodał też, że w walce liczy na “porywczy charakter” Hajty.
– Wiek i kondycja to jest jedno. Myślę, że przede wszystkim technika zrobi różnicę i opanowanie emocji, bo pewnie i dla niego i dla mnie to będą duże emocje wchodzić pierwszy raz do oktagonu – podkreślił Bartman.
Piłkarz jeszcze nie skomentował przyszłej walki.