Co stanie się teraz z pieniędzmi na kampanię Bidena? Najnowsze wiadomości ze świata

Co stanie się teraz z pieniędzmi na kampanię Bidena?

Joe Biden zebrał niebagatelną kwotę na swoją kampanię wyborczą. Co stanie się teraz z tymi pieniędzmi?

Według raportu finansowego, który sztab Bidena złożył 20 czerwca w Federalnej Komisji Wyborczej (FEC), pod koniec maja Biden miał do dyspozycji aż 91,5 miliona dolarów na swoją kampanię. Po jego rezygnacji wiele osób zadaje sobie pytanie, co stanie się z tymi pieniędzmi. Istnieje kilka opcji.

Jedną z nich jest oddanie ich darczyńcom. W ostatnich dniach, gdy coraz głośniej spekulowano o rezygnacji Bidena, niektórzy bardziej prominentni sponsorzy twierdzili, że to byłoby najwłaściwsze rozwiązanie. Decyzję o tym będzie jednak musiał podjąć komitet wyborczy Bidena. W federalnym prawie wyborczym nie ma żadnego przepisu, który by zmuszał ich do oddania tych pieniędzy.

Te pieniądze może też otrzymać kolejny kandydat, ale jest jeden warunek – musi nim być Kamala Harris. Kiedy ludzie Bidena rejestrowali swój komitet w FEC, zarejestrowali go również jako główny komitet wyborczy Harris. Dzięki temu po uzyskaniu nominacji Demokratów będzie mogła bez problemu przeznaczyć te środki na własną kampanię, co skądinąd znacznie zwiększa jej szanse na dostanie tej nominacji. Jeżeli Demokraci nominują kogoś innego, to komitet Bidena będzie mógł mu przekazać jedynie 2 tysiące dolarów.

Inną opcją jest zmiana komitetu Bidena w tzw. Super-PAC. Tak w USA nazywa się komitety akcji politycznej (PAC), które nie są powiązane z żadnym kandydatem. Wtedy mogliby użyć tych środków na wspieranie szans Demokratów w wyborach. Jako Super-PAC nie mogliby przekazywać pieniędzy komitetowi wyborczemu danego kandydata, ani koordynować z nim kampanii. W teorii mogą się zmienić także w zwykły PAC nowego kandydata, ale wtedy mogliby mu przekazać jedynie 3300 dolarów w ciągu pierwszego pół roku działania, i 5,5 tys. po tym okresie.

Komitet Bidena może również przekazać te pieniądze Komisji Narodowej Demokratów (DNC), czyli formalnym władzom partii, by posłużyły wspieraniu kandydatów w innych wyborach. Może je też przekazać komitetom kandydatów w wyborach do Izby, Senatu i w lokalnych wyborach. Wprowadzone po Watergate reformy oznaczają jednak, że DNC musi się liczyć z limitami tego, ile może wydać na poszczególne kampanie.

Wiadomo za to, że Joe Biden nie skorzysta z tych pieniędzy. Prawo federalne ściśle zabrania używania pieniędzy na kampanię do finansowania osobistych wydatków polityków. Jest tu jednak pewien kruczek. Komitety wyborcze mogą przekazywać nielimitowane datki na rzecz organizacji religijnych, charytatywnych, edukacyjnych, literackich i naukowych. Należąca do Bidena organizacja Penn Biden Center for Diplomacy & Global Engagement podlega pod ten przepis. Oznacza to, że prezydent w teorii może przelać całą tę kwotę na jej konto. W praktyce wywołałoby to jednak skandal i bardzo poważny konflikt w partii.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Fox News Autor: WM
Fot. Zdjęcie ilustracyjne Pixabay

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij