Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Bernie poinformowała, że w zuryskim archiwum odkryto kilkadziesiąt nieznanych do tej pory sfałszowanych paszportów do Hondurasu i Paragwaju, które służyły jako pomoc dla Żydów przed zagładą. Akcją ratunkową kierowała grupa polskich dyplomatów pod kierownictwem ambasadora RP w Bernie Aleksandra Ładosia.
–Bezcenny zbiór znajdował się w Archiwum Historii Współczesnej (Archiv für Zeitgeschichte) w Zurychu w nieznanej do tej pory historykom teczce bazylejskiego notariusza Markusa Cohna – czytamy w komunikacie ambasady RP w Bernie.
W archiwum znaleziono blisko 30 dokumentów, które rzucają zupełne nowe światło na wszelkie badania nad Grupą Ładosia oraz liczbą paszportów. Dominującą grupą dokumentów są te podpisane przez konsula RP w Bernie Konstantego Rokickiego, ale znaleziono także paszporty podpisywane przez innego dyplomatę. “Wśród dokumentów znaleziono ślad bezpośredniej wysyłki paszportów do notariusza, który sporządzał ich kopie i wysyłał do obozów koncentracyjnych w okupowanej Holandii. Jest to koperta z paszportem rodziny Eisenmann zaadresowana do Marcusa Cohna i wysłana z siedziby konsulatu RP w Bernie” – czytamy na stronie polskiej placówki dyplomatycznej.
Grupa Ładosia zajmowała się produkcją nielegalnych paszportów od co najmniej 1941 roku i kontynuowała swoją działalność praktycznie do zakończenia Zagłady. Sfabrykowane dokumenty Paragwaju, Hondurasu, Haiti i Peru trafiły do paru tysięcy osób w okupowanej Europie, z czego co najmniej 1.500 przeżyło Holocaust.W skład grupy Ładosia, zwanej też niekiedy „Grupą Berneńską”, wchodzili: Aleksander Ładoś, de facto ambasador RP w Bernie, jego zastępca Stefan Ryniewicz, konsul Konstanty Rokicki, a także attaché ambasady Juliusz Kühl.