Opublikowano raport dotyczący nielegalnego posiadania tajnych dokumentów przez prezydenta Joe Bidena. Sprawił, że wiele osób zaczyna wątpić w to, czy nadaje się na prezydenta.
W zeszłym roku wyszło na jaw, że Biden, odchodząc ze stanowiska wiceprezydenta, nie oddał wszystkich tajnych dokumentów, jakie były w jego posiadaniu. Departament Sprawiedliwości, w związku z potencjalnym konfliktem interesów, wyznaczył specjalnego śledczego do zbadania tej sprawy. Został nim doświadczony prokurator Robert K. Hur.
W czwartek Hur opublikował swój raport z tej sprawy. Uznał w nim, że Biden celowo zachował te dokumenty, choć wiedział, że to niezgodne z prawem. Nie rekomendował jednak postawienia mu zarzutów. W swoim raporcie Hur zwrócił jednak uwagę, że Biden ma bardzo poważne problemy z pamięcią. W rozmowach ze śledczymi miał problemy z przypomnieniem sobie szczegółów swojej wiceprezydentury, łącznie z jej latami, a także kluczowych momentów ze swojego życia, takich jak data śmierci jego syna. Autorzy raportu zauważyli nawet, że gdyby sprawa trafiła na sądową wokandę, to jego adwokaci użyliby tych problemów w jego obronie.
Amerykanie nie od dzisiaj martwią się o stan pamięci Bidena. 81-letni polityk jest najstarszym prezydentem w historii USA, odebrał ten tytuł młodszemu o cztery lata Donaldowi Trumpowi. Podczas kampanii wyborczej był wyjątkowo mało aktywny, co obudziło obawy, że jest już za stary na sprawowanie tak odpowiedzialnego urzędu, a Trump wezwał go nawet do publicznego przeprowadzenia testów pamięci i kojarzenia. Biden szybko też zasłynął z wielu kompromitujących wpadek.
Ostatni tydzień był pod tym względem wyjątkowo trudny dla sędziwego polityka. Nazwał na przykład prezydenta Egiptu Abdela Fataha El-Sisi „prezydentem Meksyku”. Tego samego dnia nazwał niebieskie stany – jak w USA nazywa się stany, w których rządzi lewica – „zielonymi stanami”. Na spotkaniu ze sponsorami w Nowym Jorku opowiadał też o rozmowie, jaką miał odbyć w 2021 roku z byłym kanclerzem Niemiec Helmutem Kohlem, której tematem były zamieszki na Kapitolu. Kohl zmarł w 2017 roku. Podczas innego spotkania z wyborcami opowiedział o tym, jak na szczycie G7, tuż przed zamieszkaniem w Białym Domu, rozmawiał z byłym prezydentem Francji Francoisem Mitterandem, który nie żyje od 28 lat.
Już wcześniej Biden miał problemy z pamiętaniem o zgonach znanych osób. Jesienią 2022 roku powiedział wyborcą, że rozmawiał z wynalazcą insuliny. Insulinę odkryli wspólnie Frederick Banting, który zmarł w 1941 roku, i John Macleod, który zmarł w 1935, Biden urodził się w 1942. W tym samym roku zaprosił na scenę w Indianie kongresman Jackie Walorski, która zginęła miesiąc wcześniej w wypadku. W 2019 roku powiedział też wyborcom, że była premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher powiedziała mu, że martwi ją to, jak wygląda Ameryka pod rządami Trumpa. Thatcher zmarła w 2013 roku, a Trump został prezydentem w 2016.