Chiński rząd wezwał w sobotę władze Stanów Zjednoczonych, aby utrzymały traktat o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu INF i – zamiast wycofywania się z niego – aby rozmawiały z Rosją.
Chińskie MSZ wystosowało apel po piątkowej decyzji USA o wycofaniu się z układu INF.
Ministerstwo ostrzegło w sobotę, że wycofanie się administracji prezydenta USA Donalda Trumpa z INF może wywołać “negatywne konsekwencje”. “Chiny sprzeciwiają się wycofaniu się USA (z INF) i nalegają, aby Stany Zjednoczone i Rosja właściwie rozstrzygnęły różnice na drodze konstruktywnego dialogu” – napisano w komunikacie MSZ w Pekinie.
Podkreślono, że traktat INF “jako ważna umowa dwustronna w zakresie kontroli zbrojeń i rozbrojenia (…) odgrywa znaczącą rolę w poprawie stosunków między głównymi mocarstwami, wzmacnianiu pokoju na świecie i w regionie oraz utrzymaniu globalnej równowagi strategicznej i stabilności”.
Chińskie MSZ zastrzegło jednocześnie, że sprzeciwia się ewentualnym wysiłkom zmierzającym do zawarcia nowego porozumienia w celu rozszerzenia go na inne kraje. “W tej chwili konieczne jest utrzymanie i wdrożenie istniejącego traktatu zamiast zawierania nowego” – napisano w oświadczeniu.
Rządy innych państw i zwolennicy kontroli zbrojeń ostrzegli, że ruch USA może otworzyć drzwi do nowego nuklearnego wyścigu zbrojeń – zwraca uwagę agencja Associated Press.
W piątek sekretarz stanu USA Mike Pompeo poinformował, że Stany Zjednoczone zawieszają przestrzeganie układu INF i za pół roku wycofają się z niego, jeśli Rosja nie zacznie się stosować do jego zapisów. Zapowiedział, że wkrótce USA przekażą stronie rosyjskiej formalną notyfikację w tej sprawie.
Tymczasem w sobotę prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że jego kraj wstrzymuje swój udział w traktacie INF w odpowiedzi na działania USA. Zalecił również zaprzestanie przez Rosję prób inicjowania rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat tego układu.
W sobotę upływa termin 60-dniowego ultimatum, postawionego Moskwie przez Waszyngton w kwestii realizowania wymogów traktatu INF.
USA twierdzą, że wbrew układowi, podpisanemu w 1987 roku w Waszyngtonie przez przywódców USA i ówczesnego ZSRR, Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa, Rosja weszła w posiadanie nowych pocisków manewrujących dalekiego zasięgu SSC-8. INF zakazuje sygnatariuszom posiadania lądowych pocisków balistycznych i manewrujących o zasięgu od 500 do 5,5 tys. kilometrów. Rosja odpiera te zarzuty. Wypowiedzenie traktatu przez USA stanie się skuteczne sześć miesięcy po formalnej notyfikacji takiego zamiaru.