Stany Zjednoczone oskarżyły Chiny o zamknięcie nawet 3 milionów przedstawicieli mniejszości muzułmańskiej w obozach koncentracyjnych. Władze ChRL odrzuciły te oskarżenia twierdząc, że nie prowadzą żadnych obozów koncentracyjnych a USA nie powinny mieszać się w wewnętrzne sprawy Chin.
Chiny zamieszkuje do 20 milionów muzułmanów. Większość z nich to Ujgurzy – grupa etniczna pochodzenia tureckiego, zamieszkująca głównie autonomiczny region Xinjang. W zeszłym roku wyszło na jaw, że rządzący Chinami komuniści prześladują Ujgurów. Mniejszość ta jest inwigilowana, zbiera się próbki ich DNA i dane biometryczne. Władze przeszkadzają im również w praktykowaniu religii i niszczą ich meczety.
Zastępca sekretarza obrony ds. Azji Randall Schriver podczas konferencji prasowej zwrócił uwagę na inny problem z jakim mierzą się chińscy muzułmanie – obozy koncentracyjne. Jego zdaniem w prowadzonych przez rząd w Pekinie obozach zamknięto nawet do 3 milionów muzułmanów. „Biorąc pod uwagę co wiemy o ilości internowanych osób, co najmniej milion, ale raczej bliżej trzech milionów obywateli z populacji około 10 milionów <została zamknięta w obozach>” – powiedział dziennikarzom – „Patrząc na to, co tam się dzieje, jakie są cele chińskiego rządu i ich własne publiczne komentarze, termin <obozy koncentracyjne> jest bardzo na miejscu”.
Obozy w Xinjang są nadal bardzo tajemniczym aspektem życia w Chinach. Operują poza systemem prawnym i rzekomo można do nich trafić bez procesu. Przetrzymuje się w nich nie tylko Ujgurów, chociaż to właśnie oni stanowią największą grupę. Ich lokalizacja ani dokładna liczba nie jest znana, think tank Jamestown Foundation oszacował na podstawie rządowych zamówień, że jest ich co najmniej 73.
Według nielicznych świadectw byłych „pensjonariuszy” warunki panujące w obozach są tragiczne. Więźniowie trzymani są w zatłoczonych celach i kiepsko karmieni. Nagminne są przypadki tortur i przemocy ze strony strażników. Są również zmuszani do słuchania komunistycznej propagandy i wychwalania Partii. Według Mihrigul Tursun, której udało się uciec z jednego z obozów, są na nich również prowadzone doświadczenia medyczne. Muzułmanów zmusza się również do picia alkoholu i jedzenia wieprzowiny. Wiele osób nie wytrzymuje i popełnia samobójstwo.
Na chińską reakcję na wystąpienie Schrivera nie trzeba było długo czekać. W poniedziałek Geng Shuang, rzecznik prasowy chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, powiedział dziennikarzom, że jego oskarżenia są całkowicie fałszywe. Chiny twierdzą, że obozy mają na celu walkę z terroryzmem i ujgurskim separatyzmem a osadzeni w nich otrzymują wykształcenie zawodowe, co ma skłonić ich do porzucenia politycznego ekstremizmu i prób oderwania Xinjang od Chin.
Shuang oskarżył również USA o ingerowanie w wewnętrzne sprawy Chin. „Zachęcamy USA do respektowania faktów, zachowania powściągliwości w słowach i czynach” – powiedział – „i zaprzestania ingerencji w wewnętrzne sprawy Chin a także do szczerej kontrybucji we wzajemne zaufanie i kooperację pomiędzy nami”.