Chińskiej sondzie udało się wylądować na ciemnej stronie księżyca. Teraz spróbują przywieźć z niej próbki skał.
Misja sondy Chang’e-6 rozpoczęła się 3 maja. W niedzielę chińskie media poinformowały, że udało jej się wylądować na ciemnej stronie księżyca. Przyziemiła w basenie Biegun Południowy-Aitken. To jeden z największych znanych kraterów w układzie słonecznym.
📸Marvelous landing video of Chang'e 6 on the far side of the moon. Full HD:https://t.co/wcHp6Q42Sk pic.twitter.com/XY0jMIKVtL
— CNSA Watcher (@CNSAWatcher) June 2, 2024
Teraz sonda spróbuje pobrać próbki. Zrobi to na dwa różne sposoby. Użyje specjalnego wiertła, by pobrać je spod ziemi, oraz chwytaka, by pobrać je z powierzchni srebrnego globu. Oprócz tego przeprowadzi też inne eksperymenty naukowe. Proces ten ma potrwać dwa dni.
🇨🇳 Sonda Chang'e 6 dokonała dziś rano udanego lądowania na ciemnej stronie księżyca. To już 2 taka misja chińskiego programu kosmicznego. Nikt inny na razie nie podjął takiej próby. Obecnie sonda przeprowadza odwiert – celem misji jest powrót na Ziemię z 2 kg próbką. pic.twitter.com/u3jChgAHZj
— 1 Star (@PawelSokala) June 2, 2024
Gdy się zakończy, sonda spróbuje wystartować i wrócić na ziemię. Nie będzie to łatwe – nikt jeszcze nie próbował czegoś takiego. Naukowcy uważają jednak, że to bardzo ważne. Twierdzą, że kratery na ciemnej stronie są mniej „zanieczyszczone” starożytnymi wypływami lawy, dzięki czemu zebrane tam próbki mogą ujawnić więcej o tym, jak powstał Księżyc.
Program kosmiczny Chin przyspieszył w ostatnich latach. Chińczykom udało się m.in. zbudować stację kosmiczną, wylądować łaziki na Księżycu i Marsie, a także umieścić ludzi na orbicie – Chiny są dopiero trzecim państwem, po USA i Rosji, które tego dokonało samodzielnie. Teraz Pekin planuje wysłać na księżyc ludzi, do 2030 roku, i zbudować tam bazę.