Najnowsze wiadomości z kraju

Chciał legalnie wyciąć drzewa. Teraz zapłaci gigantyczną karę

Pewien mieszkaniec Podkarpacia chciał legalnie usunąć drzewa ze swojej działki. Teraz sąd skazał go na zapłacenie gigantycznej kary za drobną pomyłkę.

Właściciel działki chciał wyciąć na niej 33 drzewa. Postanowił, że zrobi to zgodnie z przepisami, więc złożył odpowiedni wniosek do prezydenta Rzeszowa. Dostał następnie z urzędu miasta pismo z terminem oględzin działki. Urzędnicy poinformowali go także, że od daty oględzin będzie musiał odczekać dwa tygodnie, podczas których prezydent może wnieść sprzeciw od zgłoszenia i nakazać mu uzyskanie zezwolenia na wycinkę.

W wyznaczonym terminie, 13 lutego 2019, na jego działce pojawili się urzędnicy. Stwierdzili, że z 33 drzew 7 miało na tyle mały obwód pnia, że można je było wyciąć bez żadnych formalności. Po ich odjeździe właściciel zaczął czekać. Prezydent jednak nie wnosił sprzeciwu, więc 27 lutego, dokładnie w czternasty dzień od ich wizyty wyciął te drzewa.

Urzędnicy dowiedzieli się o tym od policji i straży miejskiej. Uznali, że mężczyzna złamał prawo, bowiem pomylił się z terminem wycinki o jeden dzień. W 14 dniu od inspekcji, stwierdzili urzędnicy, prezydent mógł jeszcze wyrazić sprzeciw. Na właściciela nałożono karę administracyjną – aż 54 tysiące złotych.

Właściciel wniósł skargę na decyzję urzędników do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Rzeszowie. To jednak stwierdziło, że to urzędnicy mają w tym wypadku rację i właściciel złamał prawo. Podobną opinię wyraził Wojewódzki Sąd Administracyjny. Na razie nie wiadomo, czy właściciel będzie odwoływał się dalej.

Źródło: rp.pl Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij