Turysta z Francji wybrał się do jednego z amerykańskich parków narodowych. Znalazł w nim siedmiokaratowy diament.
Julien Navas na co dzień mieszka w Paryżu. Ostatnio jednak wybrał się na wycieczkę po USA. Zobaczył m.in. start rakiety z przylądka Canaveral, po którym udał się do Nowego Orleanu. Tam dowiedział się o Parku Stanowym Krater Diamentów w Arkansas.
To jeden z najbardziej niecodziennych parków narodowych na świecie. Zlokalizowano go na terenie dawnej farmy w pobliżu miasta Murfreesboro w Arkansas. Jej właściciel, John Huddleston, znalazł na nim w 1906 roku dwa diamenty. Wraz z grupą inwestorów wykonał szczegółowe badania, z których wynikało, że średnio na jego polu można znaleźć dwa karaty diamentów na sto ton ziemi. Inwestorzy doszli jednak do wniosku, że ich wydobycie przemysłowe będzie nieopłacalne. Podczas II Wojny Światowej jego pole zostało przejęte przez rząd, który potrzebował diamentów do celów przemysłowych, ale rządowi eksperci doszli do tego samego wniosku.
Po wojnie pole diamentów znów wróciło do prywatnych właścicieli. Stało się popularną atrakcją turystyczną. W marcu 1972 roku ówczesny właściciel, teksańska firma GFI, sprzedała je stanowi Arkansas. Utworzono na nim park stanowy, w którym turyści nadal mogą szukać diamentów. To jedno z niewielu pól diamentów na świecie, do którego jest wolny dostęp.
Informacje o tym parku zaciekawiły Navasa, który w przeszłości szukał już złota i skamielin. Postanowił go odwiedzić. Po kilku godzinach kopania poddał się jednak i zaczął szukać diamentów na powierzchni. W ten sposób znalazł brązowy diament o wadze 7,46 karata.
Visitor from France finds 7.46-carat diamond at Arkansas State Park #FranceNews #FranceNews #FranceNewsToday #French #FrenchNews [Video] A visitor from Paris, France, found a 7.46-carat diamond at Crater of Diamonds State Park last week. Julien Navas was… https://t.co/xPVeaop22c
— Rena Nielsen (@RenaEUNV) January 20, 2024
Władze parku ujawniły, że zawdzięczał swoje znalezisko pogodzie. Poinformowały, że regularnie orzą to pole, by pomóc naturalnej erozji i poruszyć diamentonośną glebę. Zdarza się, że z tego powodu diamenty są wypłukiwane przez wodę. Przez kilka dni przed jego przybyciem do parku padał tam ulewny deszcz, i to on wypłukał ten diament.
Navas powiedział władzą parku, że nada temu diamentowi imię swojej narzeczonej, Carine. Planuje przeciąć go na dwie części, które po oszlifowaniu dostanie w prezencie jego narzeczona i jego córka. Ten diament nie jest jednak największym, jaki znaleziono na tym polu. W 1924 roku odnaleziono na nim diament o imieniu Wujek Sam, o wadze aż 40,23 karata, największy diament odnaleziony kiedykolwiek w USA. W 1990 roku znaleziono tam również diament Strawn-Wagner, który wprawdzie miał tylko 3,03 karata, ale jest jednym z niewielu na świecie diamentów bez skaz wewnętrznych.