Karol Tendera w rozmowie z IPN, opublikowanej w piątek na stronie internetowej Instytutu, komentuje m.in. orzeczenie niemieckiego Federalnego Trybunału Sprawiedliwości, który uznał, że wyrok polskiego sądu ws. Tendery nie może być egzekwowany w Niemczech. Wyrok ten nakazywał telewizji ZDF przeproszenie – na głównej stronie jej serwisu internetowego – za użycie zwrotu “polskie obozy zagłady”.
– Jestem zbulwersowany. Dowiedziałem się od mec. (Lecha) Obary, że będziemy próbowali odwołać się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jestem wdzięczny prawnikom-społecznikom i wszystkim osobom, które mnie wspierają. Będziemy w tej sprawie walczyć do końca, by prawda zatriumfowała – powiedział cytowany przez IPN Tendera.
B. więzień niemieckich obozów KL Auschwitz i KL Flossenbuerg (Leitmeritz), a także laureat nagrody IPN “Świadek Historii” przypomniał, że Sąd Apelacyjny w Krakowie nakazał ZDF przeprosić naród polski i jego jako więźnia. “Niemiecki sąd, do którego pisali moi adwokaci, oficjalnie i jednoznacznie potwierdził słuszność moich oskarżeń i zobowiązał do wykonania wyroku polskiego sądu” – powiedział.
Karol Tendera zwrócił uwagę, że ZDF przeprosiła go, jednak przeprosin nie umieściła w widocznym miejscu. “Moi adwokaci nie są frajerami i napisali skargę do sądu niemieckiego, w której domagali się zamieszczenia komunikatu w widocznym miejscu. W końcu sąd niemiecki potwierdził nasze żądania o przeproszeniu narodu polskiego, mnie jako obrażonego i zawieszenie tej informacji na portalu” – przypomniał.
Sprawą wyegzekwowania właściwych przeprosin zajmowały się niemieckie sądy. W 2017 r. najpierw sąd w Moguncji nadał klauzulę wykonalności wyrokowi Sądu Apelacyjnego w Krakowie; z kolei Wyższy Sąd Krajowy w Koblencji orzekł, że telewizja ZDF musi przeprosić za nazwanie obozów zagłady “polskimi“. Sprawa na koniec trafiła do Federalnego Trybunału Sprawiedliwości (BGH), który ponad miesiąc temu orzekł, że wyrok sądu w Krakowie – uznający, że ZDF musi w określony sposób przeprosić na swojej stronie internetowej za użycie zwrotu “polskie obozy zagłady” – nie może być egzekwowany w Niemczech, gdyż byłoby to “oczywistym naruszeniem fundamentalnego prawa wolności opinii oraz mediów“.
ZDF wniosła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, sprawa czeka na wyznaczenie terminu rozprawy. Mec. Obara, reprezentujący Tenderę, zapowiedział w środę, że przy tej okazji zwróci się do SN o zadanie pytania prejudycjalnego Trybunałowi Sprawiedliwości UE ws. wyegzekwowania w Niemczech polskiego wyroku.
W rozmowie z IPN Tendera ocenia też, że edukacja w Niemczech na temat odpowiedzialności za II wojnę światową nie jest wystarczająca. “Niektórzy Niemcy, z którymi się spotykam, pytają czasem, czy to prawda, że Polska uczestniczyła razem z rządem III Rzeszy w budowie obozów koncentracyjnych oraz kogo żeśmy tam gazowali, Polaków czy Niemców? (…) Tłumaczę im, że to jest fałszywa propaganda nieprzychylnych polityków zagranicznych” – opowiadał.
B. więzień obozów koncentracyjnych podkreślił też, że współcześni Niemcy nie odżegnują się od zbrodni, które popełnili i ocenił, że to jest krok w dobrym kierunku i do pojednania. “O Niemcach czasu wojny mam jak najgorszą opinię, natomiast obecna Republika Federalna jest demokratyczna, współpracuje, udziela się gospodarczo. Ci ludzie są już inaczej nastawieni” – mówił Tendera. Dodał jednak, że Niemcy powinni rozliczyć się za szkody spowodowane wojną i okupacją.
– Popieram żądania obecnego polskiego rządu (…). Niemcy dokonali sakramenckich szkód w Warszawie i innych miastach. Dlatego powinni za to zapłacić odszkodowanie. Ilu nas jeszcze zostało? W całej Polsce żyje jeszcze prawdopodobnie tylko 800 więźniów i umierają jak muchy – dodał.
Tendera wytoczył proces za posłużenie się przez ZDF w 2013 r. określeniem “polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz” w informacji na jej portalu, dotyczącej planowanej emisji programu dokumentalnego.
W grudniu 2016 r. krakowski sąd apelacyjny w prawomocnym wyroku nakazał ZDF umieścić przeprosiny za użycie określenia “polskie obozy” na stronie głównej serwisu internetowego tej stacji. W wyroku tym sąd zobowiązał stację do publicznego przeproszenia Tendery za naruszenie jego dóbr osobistych przez
użycie tego sformułowania. Przeprosiny takie ukazały się na internetowej stronie ZDF zaraz po ogłoszeniu wyroku, ale – zdaniem pełnomocników powoda – nie spełniały wymogów formalnych. Oświadczenie zostało bowiem zamieszczone nie na stronie głównej, lecz na jednej z zakładek portalu ZDF.
(PAP)
Fot: wikicommons