Były szef MSWiA Mariusz Kamiński przed komisją śledczą ds. wiz: “Żadna informacja nie została zlekceważona” Najnowsze wiadomości z kraju

Były szef MSWiA Mariusz Kamiński przed komisją śledczą ds. wiz: “Żadna informacja nie została zlekceważona”

Żadna informacja na temat afery nie została zlekceważona; podjęto maksymalnie intensywne działania i w krótkim okresie czasu proceder został ujawniony, winni otrzymali zarzuty i poniosą odpowiedzialność karną – powiedział były szef MSWiA Mariusz Kamiński przed komisją śledczą ds. afery wizowej.

Świadek, kontynuując wątek przesłuchań Edgara Kobosa, wskazywał, że pozwoliły one na zatrzymanie na początku września 2023 r. czterech kolejnych osób, którym postawiono zarzuty. Jego zdaniem „wydaje się, że wiedza na temat procederu korupcyjnego, jaki miał miejsce, związanego z aktywnością Edgara Kobosa i MSZ na ten moment jest pełna”.

Według Kamińskiego ostatnią z osób zatrzymanych, której postawiono zarzuty, był były wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. „Czyli w sumie, w tym wątku dotyczącym korupcji w MSZ zatrzymano osiem osób” – zauważył.

Kamiński mówił też, że ze zweryfikowanych przez CBA zeznań wynika, iż cały proceder rozpoczął się w połowie 2022 r. „Wtedy Edgar K. przyjął pierwszą korzyść majątkową i zakładał, że trafił na żyłę złota” – mówił Kamiński.

Jak relacjonował, po dwóch miesiącach dotarła do niego informacja, że „coś złego dzieje się w MSZ”. „Po kilku miesiącach wszyscy sprawcy zostali zatrzymani przez CBA, przekazani prokuraturze, usłyszeli zarzuty” – tłumaczył.

Kamiński zeznał też, że w sierpniu 2023 r., kiedy otrzymał informacje od szefa CBA o ustaleniach, „uznał, że to czas, aby zakończyć działalność pana Wawrzyka w rządzie”. „Informacje na jego temat były takie, że miał świadomość i umożliwił Edgarowi Kobosowi skorzystanie z instrumentów, jakie ma MSZ związanych z wydawaniem wiz. Wszystko wskazywało na to, że miał świadomość, iż Edgar Kobos przyjmuje korzyści majątkowe z tego tytułu”- mówił Kamiński.

Zaznaczył, że obecnie nie wie, jaka jest „na tym etapie śledztwa (…) wiedza prokuratury”. „Ale w momencie, kiedy uzyskiwałem te informacje, nie było informacji, że przyjmował osobiście korzyści majątkowe”- dodał Kamiński.

Według świadka wiadomo, iż w pomoc Kobosowi zaangażowanych było kilku urzędników resortu. Dodał, że śledztwo miało odpowiedzieć na pytanie, jaka była ich rola i motywacja. „Czy uzyskiwali korzyści majątkowe, czy mieli świadomość, że uczestniczą w procederze korupcyjnym, czy też wykonywali polecenia swojego przełożonego. Na te pytania śledztwo nie jest zamknięte; nie ma na te pytania zapewne końcowych odpowiedzi, a być może już są” – zastrzegł.

Kamiński zwrócił przy tym uwagę, że główny zarzut postawiony Wawrzykowi jest z art. 231 par. 2, czyli nadużycie stanowiska w celu przysporzenia korzyści majątkowej innej osobie. „To by wskazywało, że nie ma tego klasycznego zarzutu korupcyjnego, ale śledztwo trwa i dalsze odpowiedzi zapewne padną” – powiedział.

Świadek zapewniał ponadto, że żadna informacja na temat afery nie została zlekceważona. „Wręcz przeciwnie, podjęto maksymalnie intensywne działania i w krótkim okresie czasu proceder został ujawniony, winni otrzymali zarzuty i poniosą odpowiedzialność karną. A osoba, która umożliwiła działania przestępcze na terenie MSZ, czyli wiceminister Wawrzyk został zdymisjonowany z tego tytułu, poniesie też konsekwencje karne” – podkreślił Kamiński.

Źródło: (PAP) Autor: Rafał Białkowski, Karolina Mózgowiec
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij