Alan Garcia Perez, prezydent Peru w latach 1985-1990 i 2006-2011, popełnił samobójstwo. Stało się to w momencie, w którym peruwiańska policja chciała go aresztować z powodu korupcji.
Zdarzenie miało miejsce w środę, o 6:30 rano czasu lokalnego. Wtedy do jego rezydencji przyszli policjanci z nakazem aresztowania. 69-letni polityk poprosił ich o możliwość zadzwonienia do swojego adwokata i po uzyskaniu zgody udał się do sypialni. Po chwili padł strzał. Policjanci wyważyli drzwi i znaleźli go leżącego w kałuży krwi z raną w głowie. Został natychmiast przewieziony do szpitala i lekarze podjęli próbę przywrócenia czynności życiowych ale było już za późno.
Policjanci chcieli go aresztować w związku ze skandalem korupcyjnym w jaki był uwikłany. W 2016 i 2017 roku pięciu byłych ministrów z jego rządu usłyszało zarzuty korupcyjne. W listopadzie 2018 roku Garcia otrzymał sądowy zakaz opuszczania Peru. Garcia próbował uzyskać azyl w Urugwaju ale jego prośba została oddalona. W końcu sąd wydał nakaz jego aresztowania.
Garcia był oskarżony o branie łapówek w związku z budową metra w Limie, co miało mieć miejsce podczas jego drugiej kadencji prezydenckiej. W jego budowie brała udział brazylijska firma budowlana Odebrecht. Lider lewicowego Amerykańskiego Rewolucyjnego Sojuszu Ludowego był więc częścią największego skandalu korupcyjnego w historii Ameryki Łacińskiej. Odebrecht miał płacić politykom za przyznawanie im kontraktów budowlanych po zawyżonych cenach.
Rozpoczęte przez brazylijską policję śledztwo – o kryptonimie Operacja Myjnia Samochodowa – dotknęło wielu polityków. Odebrecht przeznaczył na łapówki 788 milionów dolarów, otrzymywali je między innymi prezydent Wenezueli Hugo Chavez czy prezydent Brazylii Luiz Lula da Silva. W skandal był zamieszany również poprzedni prezydent Peru Pedro Pablo Kuczynski, który zrezygnował w zeszłym roku gdy wyszło na jaw, że przekupił posłów głosujących nad jego impeachmentem.