28-letni Conor Kennedy zdobył sławę, kiedy związał się z gwiazdą muzyki Taylor Swift. Teraz ujawnił, że walczył na Ukrainie w ramach Legionu Międzynarodowego.
Kennedy jest członkiem słynnego klanu Kennedych. Jego dziadkiem był zamordowany w 1968 roku prokurator generalny Robert F. Kennedy, młodszy brat legendarnego prezydenta Johna F. Kennediego. Głośno zrobiło się o nim latem 2012 roku, kiedy zaczął spotykać się z gwiazdą pop Taylor Swift. Ich związek nie przetrwał jednak długo, rozstali się już w październiku 2012. Fani Swift podejrzewają, że jej piosenka Begin Again jest poświęcona właśnie jemu.
Teraz Kennedy zdradził na swoim Instagramie, że walczył na Ukrainie z Rosjanami. Był członkiem Legionu Międzynarodowego. To specjalna jednostka ukraińskiej ochrony terytorialnej, w której służą zagraniczni ochotnicy. Kennedy wyznał, że był bardzo poruszony tym, co się dzieje na Ukrainie, i chciał im pomóc. Kiedy usłyszał o Legionie, nie zastanawiał się długo i już następnego dnia udał się do ambasady aby się do niego zaciągnąć.
Kennedy wyznał, że utrzymywał całą sprawę w tajemnicy. O tym, co planuje, powiedział tylko jednej osobie. Zataił też swoje nazwisko przed towarzyszami broni. Nie chciał, żeby jego rodzina i przyjaciele się martwili, a inni żołnierze Legionu traktowali go inaczej, niż innych. Przyznał, że nie miał żadnego doświadczenia wojskowego i niezbyt dobrze strzelał, ale był silny, szybko się uczył i nie bał się oddać życie, więc dowódcy szybko zgodzili się wysłać go na północno-wschodni odcinek frontu.
Kennedy przyznał, że nie służył długo, ale podkreślił, że wiele zdążył tam zobaczyć. Przyznał też, że bycie żołnierzem mu się spodobało bardziej, niż się spodziewał. „To straszne. Ale życie jest proste, a nagrody za znalezienie w sobie odwagi i właściwe postępowanie są znaczące” – powiedział. Nie zdradził dlaczego musiał wrócić do domu, ale podkreślił, że „jego przyjaciele tam” znają powód. „Wiem, że miałem szczęście, że udało mi się wrócić, ale również po raz kolejny podjąłbym ryzyko” – podkreślił.
Kennedy był pod wielkim wrażeniem innych członków Legionu. „Ta wojna, jak wszystkie inne, jest straszna. Ludzie, których tam poznałem, są najodważniejszymi jakich kiedykolwiek znałem Moi koledzy legioniści – którzy przyjechali z różnych państw, pochodzą z różnych rodzin, wyznają różne ideologie – to prawdziwi bojownicy o wolność” – podkreślił. Dodał, że ta wojna określi losy demokracji w tym wieku – i wezwał każdego do niesienia Ukrainie pomocy, przez wstąpienie do Legionu czy wysyłanie pomocy humanitarnej. „Codziennie ktoś tam poświęca wszystko za trwały pokój” – podkreślił – „Nie można ich prosić, żeby działali sami”