Wszystko wskazuje na to, że była dziennikarka TVN Anna Wendzikowska, która przez 15 lat była reporterką flagowego programu stacji “Dzień Dobry TVN”, a która odeszła z niego w atmosferze skandalu znalazła nowe zajęcie. Jak donoszą serwisy plotkarskie, gwiazda, dla której przystojni są wyłącznie wysocy mężczyźni, organizuje specjalne turnusy na indonezyjskiej wyspie Bali. Cena zwala z nóg.
Anna Wendzikowska odeszła z TVN w sierpniu tego roku, a dwa miesiące później napisała dramatyczny wpis, w którym ujawniła, że w redakcji doświadczyła przemocy, poniżania i mobbingu, co zaowocowało depresją i myślami samobójczymi. Najwyraźniej prezenterka ma za sobą dawne życie, a w nowym odnajduje się znacznie lepiej. Wendzikowska organizuje specjalne “uduchowione warsztaty” na rajskiej wyspie Bali.
“Jak zmienić swoje życie? znaleźć spokój, harmonię i szczęście? nie ma uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie, każdy wyznacza własną drogę.. ja mogę Wam powiedzieć, co zadziałało u mnie… ▪️odpuszczenie kontroli, skupienie się na tym, na co mam wpływ i kompletna akceptacja tego, na co wpływu nie mam.. sytuacje są takie, jakie są, ludzie są, jacy są, jeśli coś mi nie pasuje, nie próbuję tego zmieniać, akceptuję albo jeśli akceptować nie chcę to zachowuję zdrowy dystans ▪️wzięcie pełnej odpowiedzialności za własne emocje i reakcje, to jedyna rzecz, na jaką mam wpływ, wybieram bycie „wewnątrz-sterowalną”, nikt i nic nie jest w stanie zburzyć mojego spokoju, zbyt ciężko na niego pracowałam.. ▪️uspokojenie układu nerwowego, a w tym najbardziej pomogła mi medytacja. reaktywność układu nerwowego jest wynikiem traum dzieciństwa.. wielu z nas jest po prostu uzależnionych od kortyzolu i hormonów stresu..tworzymy lub przyciągamy sytuacje, które nas stresują. Może nie są przyjemne, ale jakże znajome! ▪️bycie „przy sobie” czyli regularne sprawdzanie tego, czy robię coś dlatego, że chcę czy dlatego, że ktoś tego ode mnie oczekuje .. czy kieruje mną serce czy ego? ▪️praca z programami, schematami, samoobserwacja, po to, żeby świadomie wybierać to, kim chce być i jak chcę żyć… wyłącznie automatyzmu działania, który sprawiał, że budowałam przyszłość cały czas jedynie w oparciu o przeszłość.. ▪️bycie w tu i teraz mindfulness bo tylko w „teraz” jest potencjał wszystkiego.. wcześniej byłam albo w przeszłości – rozpamiętując albo tęskniąc, albo w przyszłości, głównie lękowo ▪️regularny kontakt z naturą, bo to nasze połączenie ze Wszechświatem, w naturze możemy się poczuć częścią czegoś większego, w jedności, a nie w oddzieleniu.. ▪️praca z ciałem – joga, ćwiczenia, dbanie o dietę, sen i odpowiednią dawkę słońca ▪️zaufanie.. dla tak racjonalnej osoby jak ja, nie było łatwo otworzyć się na duchowość.. ale dopiero to połączyło wszystkie inne „kropki”.. wierzę w doskonałość świata i sens istnienia wszystkiego dokładnie w taki, a nie inny sposób ” – ogłosiła Wendzikowska na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wszystko brzmi pięknie, sielsko i anielsko, do momentu, kiedy nie poznamy ceny tych atrakcji. Za dziesięciodniową wyprawę w dniach 20-30 listopada uczestniczki zapłacą, bagatela, w promocyjnej cenie 1649 dolarów za pobyt. Czyli blisko 8 tys. złotych. Bez promocji koszt wynosi ponad tysiąc złotych więcej. Do ceny należy doliczyć także ok 5 tys. złotych za lot do Denpasar. Organizatorzy zapewniają jednak m.in: ubezpieczenie, transfer z lotniska, hotel z wyżywieniem (ale bez napojów), trzy wycieczki i serie warsztatów: z jogi, Instagrama, czy rozwoju osobistego, osobistego kierowcę z samochodem, czy ceremonialne picie kakao. “To nic innego jak popijanie specjalnego, ceremonialnego kakao w atmosferze celebracji miłości, uważności na siebie i innych, poczucia bezpieczeństwa i empatii. Rytuał picia ceremonialnego kakao otwiera serce, stymuluje pracę mózgu, a nawet leczy duszę. ” – czytamy w opisie tej atrakcji.
Zapłacilibyści za to kilkanaście tysięcy złotych?