Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewcz zapewniła po czwartkowych burdach na meczu między Lechią Gdańsk a Akademiją Pandev, że “ani jedna złotówka z kieszeni podatników nie trafi na pokrycie szkód”. Do awantury pseudokibiców Lechii doszło na początku meczu, który został przerwany na 40 min.
Mecz 1. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Konferencji pomiędzy Lechią Gdańsk i macedońską Akademiją Pandev został przerwany w ósmej minucie z powodu zamieszek na trybunach.
Sędzia zdecydował się odesłać piłkarzy do szatni, gdy doszło do starć między pseudokibicami na trybunie zajmowanej przez sympatyków gospodarzy. Do awantury doszło jeszcze przed meczem w stadionem w przystadionowym klubie, a później bijatyka rozpoczęła się na trybunach gdańskiego stadionu.
W czwartek późnym wieczorem prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz napisała na swoim koncie na Facebooku: “Gratuluję z całego serca naszym siatkarzom! Piękny mecz i fantastyczna atmosfera na trybunach. Trzymam też mocno kciuki za Lechia Gdańsk, której mecz wciąż trwa. Spotkanie zostało wznowione i stadionowi chuligani nie zdołali całkowicie zepsuć sportowego święta. Jednocześnie zapewniam, że ani jedna złotówka z kieszeni podatników nie trafi na pokrycie szkód. Za ich naprawę zapłaci organizator meczu”.
Przerwa w meczu między Lechią Gdańsk a Akademiją Pandev (4:1) trwała około 40 minut. Policja informuje, że do bójki doszło między pracownikami ochrony a pseudokibicami Lechii.