Aktywność Lecha Wałęsy w mediach społecznościowych zwykle wzbudza spore zainteresowanie zarówno ze strony zwolenników, jak i przeciwników byłego lidera “Solidarności”, gdyż większość jego wystąpień wzbudza spore kontrowersje. Tak było i tym razem przy okazji publikacji swojej odpowiedzi dla Witolda Waszczykowskiego.
Były prezydent nie jest już aktywnym politykiem, ja przed laty, jednak cały czas mocno interesuje się tym, co się dzieje na polskiej scenie politycznej. Od wielu miesięcy Wałęsa co jakiś czas publikuje wpisy, w których komentuje bieżące wydarzenia czy to odnośnie jego osoby czy też polityków zasiadających w polskim parlamencie. Jego aktywność w mediach społecznościowych nie ograniczyła się jednak do zamieszczaniach krótkich komentarzy, ale ostatnio także i filmów, które publikuje na swoim profilu na Facebooku. Forma na pewno wygodniejsza do publikacji dłuższych wypowiedzi, jednak materiały wideo Wałęsy cechują dwie rzeczy wspólne w stosunku do zwykłych postów – spore zainteresowanie (nie koniecznie spowodowane pozytywnymi przesłankami) oraz kontrowersja.
Swój najnowszy vlog Lech Wałęsa poświęca ministrowi Waszczykowskiemu, któremu odpowiada na zarzuty. Szef MSZ miał obrazić byłego prezydenta stwierdzeniem, że w pewnym okresie życia były lider “Solidarności” miał być przeciwny wstąpieniu Polski do NATO. Świadczyć miała o tym koncepcja Wałęsy przedstawiona w Niemczech w 1992 roku, bez uprzedniej konsultacji z rządem. Ówczesny prezydent chciał powołania NATO-bis, sojuszu zrzeszającego państwa byłego Układu Warszawskiego, co było sprzeczne z polityką rządu dążącego ku przystąpieniu Polski do paktu północnoatlantyckiego. Wałęsa w swoim filmie tłumaczy, że jego koncepcja była jedynie “chytrą propozycją, która ostatecznie przekonała przeciwników przystąpienia Polski do paktu”. Co więcej były lider “Solidarności” tłumaczy, że jeszcze jako związkowiec “komunikował ambasadorowi rosyjskiemu zamiar uzyskania przez Polskę statusu członka NATO”.
Wałęsa odniósł się także do wynegocjowanego przez niego traktatu polsko-rosyjskiego o przyjaznej i dobrosąsiedzkiej współpracy. Zgodnie z treścią porozumienia na terenie opuszczonych przez wojska radzieckie baz w Polsce miały powstać polsko-rosyjskie spółki, a nasz kraj miał pokrywać koszty budowy domów dla wycofywanych do Rosji żołnierzy. Były prezydent przyznał, że wiedział, iż propozycje traktowe “były niedobre”. Jednak nie omieszkał skrytykować przy tym Jana Olszewskiego, który ostatecznie nie zgodził się na podpisanie przez Polskę takiego porozumienia.
– Idziemy już podpisać traktat, dostaję odkrytą depeszę od Olszewskiego: nie podpisywać traktatu. Wie pan co? Za to powinien w kryminale siedzieć – mówi Wałęsa.