Wicelider północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów (DUP) Nigel Dodds powiedział w piątek, że jego ugrupowanie jest zdeterminowane doprowadzić do brexitu, ale nie zgodzi się na to, jeśli będzie to zagrażało jedności Zjednoczonego Królestwa.
Na mocy umowy partnerskiej z rządzącą Partią Konserwatywną dziesięciu posłów DUP wspiera w parlamencie mniejszościowy rząd Theresy May, ale ugrupowanie konsekwentnie głosuje przeciwko proponowanej umowie wyjścia z Unii Europejskiej, krytykując wypracowany mechanizm awaryjny dla Irlandii Północnej.
W piątek Izba Gmin ponownie odrzuciła rządową propozycję, kierując kraj w stronę bezumownego brexitu, lub wielomiesięcznego przedłużenia procesu wyjścia ze Wspólnoty w celu znalezienia nowego rozwiązania, co wymagałoby wzięcia udziału w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Zgodnie z konkluzjami ubiegłotygodniowej Rady Europejskiej brytyjski rząd będzie musiał podjąć decyzję w tej sprawie do 12 kwietnia.
Dodds wezwał władze w Londynie do próby dalszej renegocjacji kontrowersyjnego fragmentu umowy mówiąc, że w dotychczasowych rozmowach z rządem “wykonano dobry postęp” w celu zapewnienia dodatkowych zabezpieczeń zapisanych w brytyjskich przepisach krajowych, ale jego ugrupowanie “nie akceptuje tego, że stanowisko Unii Europejskiej nie może ulec zmianie”.
Jak podkreślił, unioniści “chcą doprowadzić do brexitu oraz wierzą w to, że należy uszanować i zrealizować wynik referendum, ale nie może to grozić oddzieleniem Irlandii Północnej od reszty Zjednoczonego Królestwa”.
“Odpowiedzią musi być coś, co będzie odpowiednio funkcjonowało dla całego Zjednoczonego Królestwa – to nasz pierwszy i główny priorytet” – zastrzegł.
Wcześniej rzecznik premier Theresy May zapowiedział, że premier i ministrowie “będą nadal rozmawiać z posłami po obu stronach Izby Gmin”, w tym “kontynuować dyskusje z DUP na temat tego, co więcej możemy zrobić, aby odpowiedzieć na ich obawy dotyczące tego, że Irlandia Północna nie byłaby zatrzaśnięta w mechanizmie awaryjnym (ang. backstop)”.
Kontrowersyjny mechanizm awaryjny (ang. backstop) dla Irlandii Północnej zakłada, że w razie braku porozumienia z UE Zjednoczone Królestwo byłoby zmuszone do pozostania w unii celnej i w elementach wspólnego rynku UE.
Krytycy zaznaczają jednak, że w celu uniknięcia powrotu do twardej granicy na wyspie Irlandii, mogłoby dojść do powstania pewnych różnic regulacyjnych między Wielką Brytanią a Irlandią Północną, co w ocenie DUP naruszyłoby integralność kraju.