Sąd okręgu Telemark, na południu Norwegii, zacznie rozpatrywać we wtorek wniosek Andersa Breivika o warunkowe zwolnienie z więzienia, czemu sprzeciwia się prokuratura. Breivik wygłosi mowę, a świadkiem terrorysty będzie szwedzki neonazista. Rozprawa to także trauma dla rodzin ofiar.
Rozprawa, która rozpocznie się we wtorek, a zakończy w czwartek lub piątek, ze względów bezpieczeństwa będzie mieć miejsce w zaadaptowanej na sąd sali gimnastycznej więzienia w Skien pod Oslo, gdzie odbywa karę Breivik.
Prokuratora, służba więzienna oraz psychiatra sprzeciwiają się warunkowemu zwolnieniu terrorysty. “Na podstawie materiału, jaki otrzymaliśmy z więzienia oraz nowej oceny ryzyka dokonanej przez psychiatrę nadal uważamy, że istnieje niebezpieczeństwo, że Breivik popełni nowe, poważne przestępstwo” – oświadczyła prokurator Hulda Karlsdottir.
Dla decyzji sądu kluczowa może być opinia psychiatry.
Na przedstawienie swoich argumentów Breivik otrzymał od sądu trzy godziny. Obrońca terrorysty Oystein Storrvik nie chciał ujawnić, co powie jego klient. Przekazał jedynie, że “wygłosi dłuższe przemówienie”.
Jako świadek zeznawać będzie szwedzki neonazista, członek Nordyckiego Ruchu Oporu, Paer Oeberg. Został on wezwany na wniosek terrorysty, nie wiadomo z jakiego powodu.
Jak zauważają norweskie media, rodziny ofiar znów muszą przejść przez traumę. Liderka grupy wsparcia Lisbeth Royneland powinna w dniu rozpoczęcia procesu obchodzić 29. urodziny córki. Synne została zastrzelona przez Breivika na wyspie Utoya. Matka spędzi ten dzień w sądzie w Oslo, śledząc przekaz wideo.
W zeszłym roku ocaleni oraz bliscy ofiar, w tym politycy rządzącej Norwegią Partii Pracy, otrzymali od Breivika listy, w których powtarzał on ekstremistyczne tezy swojego manifestu.
Wcześniej Breivik bezskutecznie walczył przed sądami w Norwegii oraz przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka o poprawę warunków pobytu w więzieniu, skarżąc się na niehumanitarne traktowanie. Izolację nazwał torturami.