Bratnia pomoc Rosji dla Korei Północnej. W zamian za broń, wyślą im kozy

Wszelkie relacje z Korei Północnej od lat informują nas, że obywatele tego komunistycznego kraju cierpią z powodu głodu. Ostatnie lipcowe powodzie tylko pogorszyły sytuację. Na ratunek ruszył Putin. 

Prawdziwa klęska głodu dotknęła Koreę Płn. w latach 90., kiedy dyktatura Kimów nie mogła już liczyć na wsparcie ze strony ZSRS, a bez tego gospodarka kraju zupełnie się załamała. Choć problem został chwilowo rozwiązany w pierwszej połowie XXI wieku, gdy wsparcia humanitarnego udzieliła Korea Południowa, to ochłodzenie wzajemnych relacji tych państw znowu wpłynęło na sytuację mieszkańców państwa Kim Dzong Una.

O tym, że system gospodarczy Korei Północnej jest niewydajny, wiadomo od lat. Centralnie sterowana gospodarka i liczne sankcje zachodnie sprawiają, że większość społeczeństwa żyje w ubóstwie, a dobra konsumpcyjne trafiają przede wszystkim do partyjnych elit. Sytuacji nie poprawia fakt, że większość przemysłu tego państwa nakierowana jest na produkcję zbrojeniową i wyjątkowo drogie programy balistyczne i atomowe.

Z raportu opublikowanego przez Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci i Światową Organizację Zdrowia i Grupę Banku Światowego, że tylko w 2022 r. co szóste północnokoreańskie dziecko poniżej 5. roku życia cierpiało na zahamowanie wzrostu spowodowane chronicznym niedożywieniem. Problem ten miał dotyczyć ok 17 proc. dzieci w całym kraju!

Dyktator niespecjalnie się tym przejmuje, systematycznie odrzucając pomoc, którą oferuje Korea Południowa. Otwartą ręką natomiast przyjmuje wsparcie Rosji.

Jak donoszą światowe media, a za nimi polski serwis RMF24 Putin ma przekazać swoim sojusznikom 447 kóz, które mają stać się zalążkiem przyszłej “wydajnej” koziej fermy zapewniającej dzieciom produkty mleczne.

Jak podaje cytowana przez RMF24. koreańska Yonhap, “transport zwierząt następuje po spotkaniach Kima Dzong Una z Władimirem Putinem, które doprowadziły do zacieśnienia współpracy ich krajów, także w kwestiach militarnych.”

Korea Północna w zamian za rosyjską pomoc spożywczą dostarcza Kremlowi amunicję i broń do walki na Ukrainie. Z informacji przekazywanych przez stronę ukraińską możemy jednak wywnioskować, że koreańska technika wojskowa niezbyt sprawdza się na polu bitwy. Ciekawe zatem, czy rosyjskie kozy będą dawać mleko i się rozmnażać.