Pierwszy dzień unijnego szczytu nie przyniósł przełomu ws. odmrożenia funduszy w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Polska delegacja napotyka silny opór, zwłaszcza ze strony Holendrów, którzy nie zamierzają zmieniać swojej decyzji.
Według “Rzeczpospolitej” wczorajsze rozmowy trwały ponad dwie godziny. Niestety nie doszło do konsensusu ws. odmrożenia Funduszu Odbudowy dla naszego kraju. Premier Mateusz Morawiecki po raz kolejny próbował przekonywać, iż działania Komisji Europejskiej w tym zakresie są bezprawne i daleko wykraczające poza jej kompetencje. Szef polskiego rządu używał podobnej argumentacji, jak podczas wystąpienia w PE stwierdzając, iż podobne orzeczenia, jak polskiego TK ws. supremacji konstytucji nad prawem wspólnotowym, zapadły także w innych krajach.
Tuż po jego wystąpieniu niemal natychmiast zareagował premier Holandii Mark Rutte, który najostrzej atakował polską stronę. Wynikało to głównie ze zobowiązania, jakie nałożył na niego holenderski parlament, podkreślając, iż obecna sytuacja, jaka ma miejsce w Polsce, w dalszym ciągu ma uniemożliwiać wypłacanie wypłacenie naszemu krajowi pieniędzy na KPO.
Po stronie Morawieckiego stanęli m.in. premierzy Węgier i Słowenii. Również Angela Merkel nawoływała do porozumienia pomiędzy stronami.