Czarna seria trwa w polskim wojsku trwa. W wyniku zejścia lawiny zginął we wtorek w Tatrach jeden z żołnierzy Wojsk Specjalnych biorących udział w szkoleniu górskim. O wypadku poinformowało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. To piąty śmiertelny przypadek w Wojsku Polskim. Wyobrażacie sobie, co by było, gdy takie zdarzenia miały miejsce za rządów PiS?
Na to pytanie w rozmowie z radiową jedynką postanowił odpowiedzieć były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
– Gdyby za czasów PiS na poligonach doszło do 5 tragicznych wypadków w ciągu miesiąca, to ekipa PO + Trzeciej Drogi zdarłaby gardło domagając się dymisji ministra @MON_GOV_PL. Tymczasem @mblaszczak
wie, że ważniejsze od dymisji jest odbudowanie morale żołnierzy. Klasa👏 – czytamy na jednym z profili na portalu X, gdzie zamieszczony jest również film z wypowiedzią Błaszczaka.
Gdyby za czasów PiS na poligonach doszło do 5 tragicznych wypadków w ciągu miesiąca, to ekipa PO + Trzeciej Drogi zdarłaby gardło domagając się dymisji ministra @MON_GOV_PL. Tymczasem @mblaszczak wie, że ważniejsze od dymisji jest odbudowanie morale żołnierzy. Klasa👏 pic.twitter.com/RWbREwVzAN
— MKurzejewski (@MKurzejewski) March 27, 2024
– Mamy do czynienia z tragicznymi wydarzeniami na poligonach. Pięciu żołnierzy zginęło. Najpierw z Pierwszej brygady Pancernej, potem z pułku chemicznego, teraz z wojsk specjalnych.(…) Ja się bardzo cieszę, że będzie przegląd. Ale pewnie, gdybym ja dziś był ministrem obrony narodowej i gdyby się te tragiczne wydarzenia wydarzyły, to już od opozycji bym słyszał, że składają wniosek o moje odwołanie. Ja takiego wniosku nie składam. Współczuję bliskim, rodzinie żołnierzy. Teraz zadanie dla obecnego szefa MON to jest odbudowanie morale po tych tragicznych zdarzeniach. I tu jest ta różnica między PiS a obecną koalicją 13 grudnia – zauważył Mariusz Błaszczak.
A przypomnijmy, że w ostatnim czasie aż dwa razy na terytorium polski wleciały obce obiekty wojskowe. Pamiętamy krzyk, jaki wywołała wśród opozycji jedna rakieta, gdy rządził PiS. Gołym okiem widać różnice w standardach.