Najnowsze wiadomości z kraju

Błaszczak: Udział w misjach ONZ wzmacnia pozycję międzynarodową Polski

Udział w misjach ONZ wzmacnia pozycję międzynarodową Polski, wycofanie się Polski z tych misji było błędem, dziś ten błąd niwelujemy – powiedział w piątek szef MON Mariusz Błaszczak.

Szef MON obserwował w Wędrzynie ostatni etap certyfikacji I zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego udającego się do Libanu.

Błaszczak zapewnił, że żołnierze, którzy wyruszają do Libanu, są dobrze przygotowani, żeby rozpocząć misję w ramach ONZ.

Szef MON podkreślił też, że “dzisiejszy dzień jest dniem szczególnym”. “80 lat temu ministrowie spraw zagranicznych naszych sąsiednich państw, a więc Ribbentrop i Mołotow podpisali pakt, na podstawie którego Niemcy i Rosja we wrześniu 1939 r. dokonały czwartego rozbioru Polski” – powiedział.

“Naszym zadaniem dziś jest niedopuszczenie do tego, żeby kiedykolwiek w przyszłości powtórzyły się podobne zdarzenia. W związku z tym, wojsko polskie musi być liczniejsze, wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt i musi być aktywne, przede wszystkim w ramach NATO, w relacjach dwustronnych z USA (…) i musi być aktywne w innych misjach” – podkreślił Błaszczak. W tym kontekście wymienił “inne misje, w tym misje pokojowe ONZ”.

“To są doświadczenia (dla wojska – PAP), ale także udział w misjach ONZ wzmacnia pozycję międzynarodową Polski” – ocenił. Przypomniał też, że 10 lat temu wycofano Wojsko Polskie z misji pokojowych. “To był błąd. Dziś ten błąd niwelujemy przez to, że bierzemy udział w misji stabilizacyjnej, w misji pokojowej, w misji, której zadaniem jest niesienie obrony, ochrony i wspieranie ludności cywilnej Libanu” – wyjaśnił.

Szef MON wręczył dowódcy I zmiany PKW Liban certyfikat potwierdzający ich gotowość do wyjazdu na Blisko Wschód. Wcześniej na terenie Centralnego Ośrodka Zurbanizowany “Nowy Mur” na wędrzyńskim poligonie obejrzał pokaz dynamiczny akcji ewakuacji rannego żołnierza po wybuchu ładunku wybuchowego. W akcji były Rosomaki i śmigłowiec MEDVAC-u.

Polacy wracają do Libanu po 10 latach przerwy. Będą tam ponownie służyć pod flagą ONZ. Głównymi zadaniami polskiego kontyngentu będzie: ochrona ludności cywilnej, monitorowanie strefy rozgraniczenia tzw. “blue line” oraz wsparcie libańskiego rządu w zakresie utrzymania pokoju i bezpieczeństwa.

“To misja, w której uczestniczą wojska irlandzkie, a wiec nasze oddziały dołącza do batalionu irlandzkiego, z czasem też do nas dołączą żołnierze węgierscy. Polska jest państwem bardzo brutalnie dotkniętym skutkami wojen w związku z tym misje, które niosą światu pokój, są w naszej ocenie bardzo ważne” – powiedział szef MON.

Pierwsza zmiana PKW Liban została sformowana przez 12 Brygadę Zmechanizowaną ze Szczecina. Na poligonie w Wędrzynie jej żołnierze przechodzą ostatni sprawdzian przygotowania do udziału w libańskiej misji pokojowej. Do Libanu udadzą się na przełomie października i listopada br.

Jak powiedział PAP rzecznik 12. Dywizji Zmechanizowanej mjr Marcel Podhorodecki polski kontyngent będzie liczył do 250 ludzi. Żołnierze pierwszej zmiany zabiorą ze sobą do Libanu kołowe transportery opancerzone Rosomak, samochody HMV i inne pojazdy wojskowe – logistyczne i remontowe. Cały sprzęt zgodnie z standardami działań pokojowych ONZ został przemalowany na biało.

Dowódcą I zmiany PKW Liban został ppłk Paweł Bednarz z 12 Brygady Zmechanizowanej.

“Ostatnie cztery miesiące to ogromny wysiłek, jaki żołnierz ponieśli podczas udziału w różnorodnych szkoleniach. Te cztery miesiące zaowocowały tym, że dzisiaj pododdział został uznany za zdolny do wyjazdu na misję zagraniczną. Mam nadzieję, że wkrótce pododdział przemieści się zgodnie z harmonogramem w teren przyszły działań, a po ich wykonaniu bezpiecznie, w całości powróci do kraju” – powiedział ppłk Bednarz.

Zgodnie z Rezolucją ONZ obecnie w Libanie przebywa do 15 tys. żołnierzy błękitnych hełmów z 41 państw.

“Wysyłamy tam przede wszystkich żołnierzy po misjach w Iraku, Afganistanie, aczkolwiek misje pokojowe ONZ mają całkowicie inny charakter niż misje stabilizacyjne, więc troszeczkę ich mentalnościowe podejście musi się zmienić na teatrze działań. Do tego przygotowywało ich Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach. Byli tam na kursach, poznawali specyfikę, kulturę terenu i zasady użycia broni, które są zupełnie inne niż na misjach pokojowych” – powiedział PAP mjr Podhorodecki.

Źródło: PAP Autor: mmd/ krz/ pś/
Fot.

Polecane artykuły

0 0

Polak zatrzymany w Chorwacji. Nagrywał telefonem nagie dzieci

0 0

Alarm bombowy w Paryżu! Konieczna była ewakuacja

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij