Jeden z oddziałów BLM opublikował dość zaskakujący post z okazji 4 lipca. Odniósł się w nim do amerykańskiej flagi, uznając to za “symbol rasistowski”.
Aktywiści spod znaku Black Lives Matter zagłębiają się coraz dalej, jeśli chodzi o absurd w ich wypowiedzi. Zwłaszcza w kontekście wciskania odmiennej interpretacji od przyętej.
Dobrym przykładem tego jest “afera” o flagę USA, wywołana przez jeden z profili BLM, który stwierdził, iż jest ona… rasistowska.
– Kiedy widzimy tę flagę, wiemy, że osoba, która ją nosi, jest rasistą. Kiedy widzimy tę flagę, wiemy, że osoba, która ją nosi, mieszka w innej Ameryce niż my. Kiedy widzimy tę flagę, kwestionujemy twoją inteligencję. Wiemy by cię unikać”. –powiedziała jedna z inicjatorek BLM w Utax Chapter Lex Scott.
Skąd w ogóle tak skrajne podejście kobiety do tej kwestii? Jej zdaniem istniało zbyt duże przyzwolenie społeczne na możliwość maszerowania takich organizacji, jak Ku Klux Klan, czy Patriot Front z symbolami USA na czele. W jej opinii jest to wyrażanie “aprobaty” wobec działalności tychże grup.