Premier Hiszpanii Pedro Sanchez poinformował o skali potężnej awarii prądu, która dotknęła jego kraj w poniedziałek. Na wieczornej konferencji szef rządu ogłosił, że spadek mocy wyniósł aż 60 procent.
W ciągu 5 sekund straciliśmy 15 GW mocy – ogłosił premier. To mniej więcej dwa razy tyle, ile generuje pięć hiszpańskich elektrowni atomowych.
Za sprawą braków w zasilaniu w Hiszpanii zapanował chaos komunikacyjny. W stolicy nie działało metro oraz pociągi. Nie było również internetu, nie działały domofony ani terminale płatnicze. Odwołano zaplanowane mecze tenisowe na turnieju WTA.
Aktualnie zasilanie zostało przywrócone w 99 procentach.
Przyczyna potężnego blackoutu wciąż pozostaje nieznana. Bez prądu była również Portugalia, a także niektóre regiony Francji, Włoch i Niemiec.