Białoruscy hakerzy zaatakowali kolej aby spowolnić przerzut wojsk na Rosję

Grupa białoruskich hakerów miała włamać się do komputerów kontrolujących tamtejszą kolej. Chcieli w ten sposób spowolnić transport rosyjskich wojsk na Ukrainę.

Grupa nazywająca się Cyberpartyzantami oświadczyła w niedzielę, że włamała się do komputerów sterujących zwrotnicami, po czym zakodowali znajdujące się na nich dane. Dzięki temu zwrotnice w Mińsku, Orszy i w miasteczku Osipowiczi przestały działać. Celem tego ataku było spowolnienie przerzutu rosyjskich wojsk na Ukrainę.

Wszystko wskazuje, że białoruska kolej faktycznie padła ofiarą ataku hakerskiego. W niedzielę wiele powiązanych z nią stron internetowych przestało działać. Były pracownik białoruskiej kolei Siergiej Wojtechowicz, który prowadzi popularny kanał branżowy na Telegramie doniósł, że zwrotnice w Mińsku i Orszy były sparaliżowane, a mieszkańcy stolicy donoszą w mediach społecznościowych o opóźnieniach pociągów. Przedstawiciele reżymu i rosyjskiej ambasady na razie nie odpowiadają na pytania mediów.

Wojtechowicz poinformował, że ich atak spowodował największe problemy na ważnym skrzyżowaniu pomiędzy Mińskiem i Orszą. Dodał, że kolejarzom udało się już odzyskać kontrolę nad zwrotnicami, ale wiele systemów nadal nie działa i ruch pociągów jest mocno utrudniony. Nie da się też kupić biletu.

To nie jest pierwsza akcja Cyberpartyzantów. Kolej zaatakowali już w styczniu, zakodowali wtedy większość informacji na ich serwerach. Wcześniej brali też za cel rząd i policję. W zeszłym roku ujawnili m.in. dużą ilość dokumentów z tajnych archiwów policyjnych, listę ich informatorów, dane osobowe wysoko postawionych urzędników i szpiegów, nagrania z więzień i policyjnych dronów czy zapisy tajnych rozmów telefonicznych. Od rosyjskiej inwazji na Ukrainę ich głównym celem stało się szkodzenie rosyjskim wojskom.