Musimy rozliczyć tych, którzy za zaniedbania odpowiadali w mijających latach; będziemy na kolejnym posiedzeniu Sejmu prezentować wniosek o powołanie komisji śledczej ds. zaniedbań związanych z powodzią; aby usłyszeć odpowiedzi obecnego rządu i poprzedniego – powiedział w czwartek poseł Konfederacji Michał Wawer.
Poseł Konfederacji Michał Wawer nawiązując do powodzi, która dotknęła południowo-zachodnią Polskę, podkreślił, że analiza i wyciąganie wniosków z sytuacji powodziowej są utrudnione, ponieważ “działamy w warunkach ogromnego chaosu informacyjnego”. Według niego, chaos ten wynika nie tylko “z natury katastrofy klęski żywiołowej”. “Jest fatalna komunikacja ze strony rządu” – zaznaczył.
Zdaniem Wawera zabrakło “jednoznacznych i zgodnych z prawdą” informacji na temat sytuacji powodziowej. Jak dodał, zamiast tego, mamy “spektakl medialny w wykonaniu premiera Donalda Tuska”, który będąc na Dolnym Śląsku “próbuje kreować się na głównego aktora walki z powodzią”. Według posła, premierowi dorównują politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy “w tym trudnym czasie, na masową skalę poświęcają się przede wszystkim jadowitym atakom personalnym, które tylko zaciemniają obraz tego, jak wygląda sytuacja”.
Poseł uznał, że “kłamstwem były słowa Donalda Tuska, że prognozy nie są przesadnie alarmujące”. “To były słowa fatalne, słowa o być może nawet tragicznych skutkach, które wprowadziły ogromne zamieszanie. Te słowa mogły – i zapewne w wielu miejscach spowodowały – że przygotowania do powodzi szły wolniej, że nie było takiej mobilizacji” – stwierdził poseł.
Jak dodał, ze zbiornika retencyjnego Nysa w przeddzień powodzi dokonano “zbyt małego zrzutu wody”. “W tym zbiorniku można było przygotować większa rezerwę przeciwpowodziową, co by realnie pozwoliło ograniczyć wielkość fali powodziowej i skutki dla kolejnych miejscowości położonych na trasie tej fali” – ocenił. Poseł zaapelował o odpowiedź “dla polskiej opinii publicznej” kto podjął decyzję o takim zrzucie i “kogo należy z tego rozliczyć”.
“Zbyt późno rozpoczęto przygotowanie do fali powodziowej, zbyt późno ruszyła pomoc, zbyt późno podjęto wiele działań i na poziomie samorządowym i na poziomie rządowym. Jaki był związek tego z tymi fatalnymi, uspokajającymi słowami premiera? Kto stoi za tymi decyzjami, żeby pewne rzeczy opóźniać, żeby pewną mobilizację wprowadzać za późno? To jest kwestia do wyjaśnienia” – stwierdził poseł.
Jak ocenił, “musimy rozliczyć tych, którzy za zaniedbania odpowiadali w mijających dniach, miesiącach, latach”. “Dlatego jako Konfederacja będziemy na kolejnym posiedzeniu Sejmu prezentować wniosek o powołanie komisji śledczej do spraw zaniedbań związanych z powodzią, tak aby cała polska opinia publiczna mogła usłyszeć odpowiedzi ze strony rządu obecnego i rządu poprzedniego. Tak, abyśmy te kwestie wyjaśnili i żebyśmy byli w stanie rozliczyć winnych, wyciągnąć wnioski na przyszłości i zabezpieczyć się przed kolejna powodzią” – podkreślił poseł.
Dodał, że “nie ma wątpliwości, iż kolejna powódź nadejdzie”. “Jako państwo powinniśmy być na to w przyszłości lepiej przygotowani” – stwierdził.
Liderka Konfederacji w województwie dolnośląskim Marta Czech dodała, że “nie możemy przejść obojętnie wobec faktu, że rząd w Polsce dysponował wcześniej odpowiednimi danymi, odpowiednimi prognozami i nawet ostrzeżeniami zarówno ze strony Polski, ze strony Czech, ale też ze strony samych organów Unii Europejskiej”. Jej zdaniem jednak “nie podjęto tych działań od razu i zwlekano aż sytuacja stanie się naprawdę dramatyczna”. “Nie trzeba tłumaczyć, że są to sytuacje gdzie bardzo liczy się refleks. Nie tyle nawet minuta, co każda sekunda” – zaznaczyła.