Beata Tyszkiewicz zerwała kontakty z najbliższymi i zamknęła się w czterech ścianach. Teraz zdradza dlaczego Rozrywka

Beata Tyszkiewicz zerwała kontakty z najbliższymi i zamknęła się w czterech ścianach. Teraz zdradza dlaczego

Przez wiele lat uchodziła za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek i cieszyła się mianem największej damy naszego show-biznesu. Kilka lat temu postanowiła wycofać się z działalności zawodowej i na dobre zniknąć z oczy publiczności. Co więcej, zerwała też kontakty ze swoimi przyjaciółmi i ludźmi z branży. Teraz wraca, ale jak przekonuje, tylko na chwilę.

Jak donoszą media, Beata Tyszkiewicz ma zagrać w najnowszym filmie Mariusza Wilczyńskiego “Na mój pogrzeb w czerwonej sukni przyjdź”. Producent wyjaśnił, co ją skłoniło, by powrócić przed kamerę.

– Mariusz przekonał ją fantastycznym scenariuszem, ale chyba przede wszystkim charyzmą reżysera i wyjątkowością jego poprzedniego filmu “Zabij to i wyjedź z tego miasta” – czytamy w “Super Expressie”.

Sama gwiazda unika jednak rozgłosu i zapewnia, że to jednorazowy powrót. Powiedziała o tym w rozmowie z “Newsweekiem” i zdradziła, dlaczego zerwała kontakt z przyjaciółmi.

– W moim wieku z różnych względów, po części zdrowotnych, zmienia się styl życia, a w związku z tym charakter domu. Nie chciałabym obarczać nawet bliskich przyjaciół pewnym rozczarowaniem. Brak aktywności zawodowej sprawia, że nie ma już wspólnych projektów, które w naturalny sposób są tematem do rozmów. Wszystkich moich przyjaciół serdecznie pozdrawiam i myślę o nich często i ciepło – powiedziała w rozmowie z tygodnikiem.

Do tych słów odniosła się dawna przyjaciółka Tyszkiewicz malarka Hanna Bakuła.

– Gdzieś wyjeżdżałam, wróciłam i zadzwoniłam do Beaty, a ona powiedziała, że już nie może się ze mną zobaczyć. Uciekała absolutnie od wszystkich. Rozumiem, bo ma problemy z chodzeniem, wzrokiem, jest osłabiona, bo od wielu lat pali dwie paczki papierosów dziennie. Ale jej zniknięcie to ogromna strata dla wszystkich. Ja staram się myśleć, że się nie widujemy, bo ona gdzieś wyjechała. Do Ameryki albo Kenii – powiedziała w “Newsweeku” Bakuła.

Źródło: stefczyk.info/se.pl Autor:
Fot. Fryta 73, CC BY-SA 2.0 , via Wikimedia Commons

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij