Od kilku dni lewicowo-liberalne media w Polsce i opozycyjni politycy żyją sprawą zatrzymania przez policję po decyzji sądu o zastosowaniu dwumiesięcznego aresztu tymczasowego lewicowego aktywisty Michała Sz., w środowisku działaczy LGBT znanego jako Margot. Do sprawy odniosła się była wicemarszałek Sejmu a obecnie eurodeputowana PiS Beata Mazurek.
Przypomnijmy, że Michał Sz. podejrzany jest, jak podała prokuratura, o “dokonanie czynu chuligańskiego polegającego udziale w zbiegowisku, brutalnym zaatakowaniu działacza fundacji pro-life oraz niszczeniu mienia należącego do fundacji; czyn ten zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności”.
Opozycja i związane z nią media od początku próbują przedstawić aresztowanie, jako przykład prześladowania przez państwo osób LGBT, a sam Michał Sz. oświadczył, że powinien przebywać w areszcie męskim bo… jest kobietą. I to właśnie płeć zatrzymanego wzbudza największe kontrowersje od samego początku sprawy. Choć Michał Sz. pozostaje w relacjach z kobietą (uważa się za lesbijkę), często podczas wypowiedzi używa męskich końcówek i nie zdecydował się na terapię hormonalną, to w swoim przekonaniu jest kobietą, a działania służb do efekt szykan wymierzonych w całe środowisko.
Część polityków m.in Rafał Trzaskowski podchwyciło tą narrację, stając w obronie “prześladowanego”.
Z wszystkimi tymi głosami lapidarnie rozprawiła się Beata Mazurek, znana z ciętych ripost eurodeputowana PiS:
Bardzo “poważny” problem dla ZUS-u i nie tylko. Hipotetycznie: czy jak pan Józef w wieku 60 lat dojdzie do wniosku, że jest Józefą, to może iść o pięć lat szybciej na emeryturę? – napisała na Twitterze polityk.
Bardzo "poważny" problem dla ZUS-u i nie tylko. Hipotetycznie: czy jak pan Józef w wieku 60 lat dojdzie do wniosku, że jest Józefą, to może iść o pięć lat szybciej na emeryturę?
— Beata Mazurek (@beatamk) August 10, 2020
Jak można się było spodziewać, po tej wypowiedzi zawrzało. Czyżby Mazurek dotknęła czułego miejsca?