Bank of China zerwał współpracę z Rosjanami

Rosyjski oddział Bank of China zawiesił współpracę z rosyjskimi instytucjami finansowymi. Boi się, że zostanie uderzony sankcjami.

Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę Chiny stały się najważniejszym sojusznikiem Kremla. Handel między oboma krajami wzrósł do rekordowych poziomów. Już ponad jedna trzecia transakcji eksportowych w Rosji jest rozliczana w renminbi, narodowej walucie Chin – przed wojną było to zaledwie 0,4%.

Teraz jednak Rosja ma poważny problem. Dziennik Komiersant poinformował, że rosyjski oddział Bank of China, który specjalizuje się w transakcjach między Rosją i Chinami, zawiesił współpracę z rosyjskimi organizacjami fiansowymi, które są objęte amerykańskimi sankcjami. Stało się to dwa tygodnie po tym, gdy rząd USA rozszerzył sankcje na Rosję. W ramach tego rozszerzenia zagraniczne banki mogą być objęte sankcjami wtórnymi za współpracę z wszystkimi Rosjanami i rosyjskimi instytucjami, które są już objęte sankcjami. Wcześniej mogły być nimi objęte tylko za wspieranie rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Większość największych rosyjskich banków, jak Sberbank czy VTB, jest już na amerykańskiej liście sankcyjnej.

Rosjanie mają jednak alternatywę. Jak donosiła agencja Reuters, po wizycie Putina u Xi stworzono alternatywny system rozliczeń, który umożliwi obchodzenie sankcji. Zajmą się nimi małe banki w regionach przygranicznych. Mniejsze regionalne banki mają większe szanse na to, że nie znajdą się na radarze USA.

Komiersant zauważa jednak, że to rozwiązanie ma swoje wady. „To nie są dobre wiadomości dla rosyjskiego rynku” – powiedziała im anonimowo osoba zaznajomiona z tą sprawą – „Będą dodatkowe koszty, zarówno jeśli chodzi o czas, jak i cenę obsługi płatności”. Dodał że największym problemem dla Putina będzie to, że Kreml będzie miał mniejszą kontrolę nad płatnościami. Inni eksperci zwrócili uwagę, że oparcie tych transakcji o sieć szemranych pośredników znacząco zwiększa ryzyko oszustw finansowych.