– Mogłem popełnić pewne błędy – oświadczył prezes Najwyższej Izby Kontroli pytany o swoje oświadczenia majątkowe. – Ale tylko błędy, a nie przestępstwo, o które się mnie podejrzewa – powiedział Marian Banaś. Pytany jak to możliwe, że posiadał kilkaset tysięcy złotych więcej, niż to wynika z oświadczeń majątkowych, stwierdził, że „dostał duży majątek od przyjaciela”.
Prezes NIK był pytany, czy prawdą jest, że dostał gwarancję od Platformy Obywatelskiej, że jeśli teraz będzie atakował Prawo i Sprawiedliwość, to po ewentualnej zmianie władzy pozostanie on na stanowisku.
– To jest nieprawda. Z nikim nie prowadzę żadnych rozmów na temat gwarancji, żebym się utrzymał na stanowisku. Przyjmuję każdego, jako prezes, kto się zgłasza i składa wnioski na temat takiej czy innej kontroli – czy to są ludzie z PiS, PO, SLD czy Konfederacji, jestem otwarty na współpracę, bo taka jest moja rola – zaznaczył Marian Banaś.