Bachleda-Curuś: co mogłam, to zrobiłam Wiadomości sportowe z kraju i świata

Bachleda-Curuś: co mogłam, to zrobiłam

Wiele lata startów, dwa medale olimpijskie, wiele innych sukcesów – panczenistka Katarzyna Bachleda-Curuś w grudniu postanowiła zakończyć karierę. “Co mogłam, to zrobiłam, więc z czystym sumieniem i satysfakcją mogę powiedzieć +do widzenia+” – podkreśliła.

“Dość długo nosiłam się z zamiarem zakończenia kariery. Wiedziałem, że tegoroczne igrzyska w Pjongczangu będą moimi ostatnimi, ale liczyłam, że jeszcze przez jeden sezon będę startować. Niestety, dały o sobie znać problemy zdrowotne. Miałam dwie poważne kontuzje, które zakończyły się zabiegami chirurgicznymi i uznałem, że +wystarczy tego dobrego+. Co mogłam, to zrobiłam, więc z czystym sumieniem i satysfakcją mogę powiedzieć +do widzenia+” – powiedziała PAP Bachleda-Curuś, która czuje się sportowo spełniona.

“Oczywiście zawsze można powiedzieć, że chciałoby się więcej, ale nie na tym to polega. Zrobiłam bardzo dużo i to mi wystarczy. Gdy zaczynałam trenować, nawet nie marzyłam o takich sukcesach, choć gdy przeszłam już na w pełni profesjonalny poziom, to dążyłam do tego, aby wygrywać jak najwięcej i realizować nowe cele” – zauważyła.

Bachleda-Curuś, która zaczynała starty pod panieńskim nazwiskiem Wójcicka, łyżwiarstwo szybkie zaczęła uprawiać w rodzinnym Sanoku pod kierunkiem trenera Marka Drwięgi. W wieku 23 lat przeniosła się pod Tatry i reprezentowała barwy AZS Zakopane, a ostatnio Porońca Poronin.

38-letnia panczenistka aż pięć razy reprezentowała Polskę na igrzyskach olimpijskich. W 2010 roku w Vancouver, wraz z Katarzyną Woźniak i Luizą Złotkowską, wywalczyła w biegu drużynowym brązowy medal. Cztery lata później w Soczi, wspólnie z Woźniak i Natalią Czerwonką, w tej samej konkurencji sięgnęła po srebro. W dorobku ma także srebrny medal mistrzostw świata z 2013 roku.

Kibice zawsze będą jej starty kojarzyć z niespodziewanym brązowym medalem na igrzyskach w Vancouver i już oczekiwanym srebrem w Soczi, ale była już łyżwiarka nie potrafi na razie wskazać tego jednego, najbardziej niezapomnianego startu.

“Miałam tak bogatą karierę i obfitującą w takie sukcesy, że trudno wybrać ten jeden najważniejszy moment. Pięć razy brałam udział w igrzyskach, wywalczyłam dwa medale. Były miejsca na podium w Pucharze Świata, 76 medali mistrzostw Polski. Nie jestem jeszcze gotowa na wybranie tego jednego, jedynego startu. Może przyjdzie to z czasem” – wspomniała.

Była już zawodniczka jest przekonana, że łyżwiarstwo szybkie w Polsce będzie się rozwijać. “Jest zdolna młodzież, której potencjał trzeba jednak wykorzystać w stu procentach” – oceniła.

Bachleda-Curuś, która jest mamą Hani i Zosi, jest już przygotowana na rozpoczęcie nowego etapu w swoim życiu.

“Mam nadzieję, że nie będę się nudzić. Plany są na pewno związane ze sportem, natomiast co z tego wyjdzie – zobaczymy. Liczę, że wszystko się ułoży po mojej myśli, ale jeszcze za wcześnie, aby
zdradzać szczegóły” – zastrzegła się.

 

Źródło: PAP Autor: Grzegorz Wojtowicz
Fot. Wikimedia Commons/ McSmit / CC BY-SA 3.0

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij