Rosyjska elektrownia atomowa w obwodzie twerskim musiała odłączyć trzy z czterech generatorów. Powodem była awaria transformatora.
Koncern Rosenergoatom – należąca do Rosatomu spółka obsługująca rosyjskie elektrownie atomowe – poinformował, że w elektrowni atomowej Kalinin odłączono od sieci trzy z czterech generatorów. Dwa z nich całkowicie przestały pracować a trzeci działa ale nie produkuje prądu. Jest jednak w stanie gotowości do nabrania mocy i może jeszcze dzisiaj będzie ponownie podłączony do sieci.
Według źródeł rosyjskich powodem odłączenia generatorów było spięcie w jednym z transformatorów, które spowodowało jego wyłączenie. Według służb prasowych Rosenergoatomu awaria ta nie miała nic wspólnego z pracą zasadniczej infrastruktury siłowni. Generatory wyłączyły się, gdyż awaria odcięła je od sieci przesyłowej i nie miały gdzie przesyłać produkowanej energii.
Przedstawiciele elektrowni zapewniają, że promieniowanie w okolicy utrzymuje się w normie. Twierdzą również, że samo wyposażenie siłowni nie zostało uszkodzone.
To kolejna już w ostatnich dniach awaria rosyjskiej elektrowni atomowej. W zeszły piątek doszło do wyłączenia reaktora w elektrowni w Biełojarsku po tym, gdy z nieustalonych na razie powodów włączył się system bezpieczeństwa.